Nie zysk był najważniejszy dla 27-latka z gminy Werbkowice, który wyniósł łupy z murowanej stodoły w Wilkowie. Mężczyzna wzbogacił się o towary warte 300 złotych, ale sprzedał wszystko za 45 zł. Powód? Szybko chciał zdobyć pieniądze na alkohol.
Te wyjaśnienia złożył dopiero we wtorek, choć zatrzymany został wcześniej. Dlaczego? Bo był pijany i nie można go było przesłuchać.
Do kradzieży doszło tymczasem jeszcze w niedzielę.
Z jednej z murowanych stodół w Wilkowie (gm. Werbkowice) zniknęła wtedy m.in. plandeka i rower typu składak.
Wszystko to poszkodowany wycenił na 300 zł. Policjanci szybko namierzyli złodzieja, ale łupów nie zdołali odzyskać, bo sprawca błyskawicznie je spieniężył. Na dodatek za jedyne 45 zł.
Pieniędzy potrzebował, bo męczyło go pragnienie. Gotówkę natychmiast wydał na alkohol.