Z ich drewnianego domu zostały zgliszcza. Rodzina Maturzyńskich z Annopola pod Hrubieszowem ma teraz tylko jedno marzenie. By się spełniło, potrzebna jest jednak pomoc.
Córka Natalia pilnie szykowała się do Pierwszej Komunii Świętej. Po pożarze szukała w zgliszczach białych pantofelków... Ogień pochłonął też m.in. komputer, który przed uroczystościami kościelnymi otrzymała w prezencie od chrzestnego. Dziewczynka i jej bracia wrócili do szkoły bez książek i zeszytów, ubrania zabezpieczyła im pomoc społeczna.
Do pożaru drewnianego domu doszło w połowie maja. - Przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej - informuje Piotr Sendecki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Hrubieszowie.
Straty oszacowano na 90 tys. złotych. Budynek nie był ubezpieczony. Z pomocą pogorzelcom ruszyły m.in. władze gminy, Stowarzyszenie "Nieobojętni” w Hrubieszowie oraz mieszkańcy Annopola i sąsiednich wiosek.
- Na początku, poprzez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, zapewniliśmy pomoc doraźną, żeby poszkodowani mieli w co się ubrać i co do garnka włożyć - mówi Jan Mołodecki, wójt gminy Hrubieszów. - W sołectwach prowadzona jest zbiórka pieniędzy, np. w Stefankowicach zebrano 1,6 tys. złotych, a w Ubrodowicach 2 tys. złotych. Pomoc zadeklarował Urząd Marszałkowski.
Datki cały czas będą zbierane. - Planujemy przeprowadzić akcję w Boże Ciało podczas festynu z okazji 600-lecia naszej wioski - mówi rzecznik hrubieszowskich strażaków, który jest też sołtysem Brodzicy.
Marzeniem dotkniętej nieszczęściem rodziny jest wybudowanie przed zimą choćby małego domku. Ale to będzie kosztować. - Sami na pewno nie dadzą rady - mówi Danuta Gerynowicz, kierownik GOPS w Hrubieszowie. - Pomóżmy im w biedzie. Potrzebne są m.in. pustaki, cement, krokwie, blacha, styropian, deski i inne materiały budowlane.