Od kilkuset do paru tysięcy złotych brutto otrzymali pracownicy niektórych jednostek samorządowych na Lubelszczyźnie w ramach nagród rocznych. Lubelski Urząd Wojewódzki wydał na premie dla swoich urzędników ponad milion złotych.
W sumie łączna wysokość nagród dla pracowników LUW przekroczyła 1 mln zł brutto.
Nagrody swoim pracownikom przyznał także prezydent Białej Podlaskiej, ale nie pod koniec roku, tylko sześć miesięcy wcześniej. Okazją był Dzień Samorządowca. - Nie wszyscy pracownicy otrzymali nagrody, a ich wysokość była zróżnicowana - mówi Rudolf Somerlik, dyrektor Gabinetu Prezydenta Białej Podlaskiej. - Można powiedzieć, że był to przedział od kilkuset do tysiąca kilkuset złotych brutto.
- Nagrody, które pracownicy urzędu otrzymali pod koniec ubiegłego roku, zostały wypłacone z funduszu płac, a ściślej mówiąc z oszczędności, które powstały dzięki np. długotrwałym zwolnieniom lekarskim i urlopom macierzyńskim - wyjaśnia Marian Łysiak, burmistrz Tomaszowa Lub.
Nagrody w tomaszowskim magistracie otrzymali wszyscy pracownicy oprócz burmistrza. W sumie ok. 65 osób. - Wysokość nagród była zróżnicowana. Szeregowi pracownicy otrzymali po 300 zł, naczelnicy wydziałów po 350 zł, wiceburmistrz 600 zł, a sekretarz i skarbnik po 550 zł (brutto - red.) - wylicza Łysiak.
Również pracownicy tomaszowskiego starostwa (oprócz starosty, wicestarosty, sekretarza i skarbnika) otrzymali roczne premie. Ich średnia wysokość wyniosła ok. 550 zł brutto, czyli na rękę trochę ponad 300 zł. Najwięcej otrzymali dyrektorzy wydziałów - po 1000, pozostali pracownicy po ok. 500 zł (brutto).
W zamojskim magistracie prezydent przyznał tylko jedną nagrodę indywidualną, ale za to w wysokości 3 tys. zł brutto. Otrzymała ją dyrektor Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego za to, że przez cały rok wypełniała dodatkowo obowiązki sekretarza urzędu (wakat zwolnił się pod koniec ub. r. - red.).
Do portfeli dyrektorów wydziałów Urzędu Miasta w Biłgoraju trafiło do 900 zł, zastępca burmistrza dostał 1500 zł, a sekretarz i skarbnik po 1200 zł. Szeregowi pracownicy magistratu otrzymali w granicach 400-600 zł (wszyscy brutto - red.).
Dla odmiany żadnych rocznych nagród ani premii nie wypłacano np. pracownikom Urzędu Miasta w Lublinie, Urzędu Marszałkowskiego czy Urzędu Miasta w Chełmie. - Nie mamy takich możliwości finansowych, by wypłacić pracownikom nagrody czy premie, chociaż są tacy, którzy na to zasługują - mówi Tomasz Rakowski, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.
Natomiast w Urzędzie Marszałkowskim poinformowano nas, że w tym urzędzie w ogóle nie ma zwyczaju wypłacania nagród rocznych.