Kolacja w ośrodku i do łóżka - to wersja oficjalna. A naprawdę smakołyki znanej w całej Polsce zagrody agroturystycznej w Guciowie i kapela do tańca.
Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy "Energetyk” w Krasnobrodzie. To tam przez dwa dni, do wczoraj, obradował Konwent Marszałków Województw RP. Mówiono - jak zapewnił nas marszałek województwa lubelskiego Edward Wojtas - o najważniejszych problemach samorządów.
Sprawdziliśmy. - Organizatorzy konwentu nie przyjęli naszej propozycji na ten wieczór - sprostował słowa rzecznika Roman Chwedeczko, prezes "Energetyka”.
Jeśli nie w "Energetyku”, to gdzie? Szybko ustaliliśmy, że w stan gotowości postawiono słynną z napitków,
jadła i znanych w całej Polsce gości zagrodę agroturystyczną w pobliskim Guciowie. A to znaczy, że rzecznik marszałka mijał się z prawdą.
Grubo po godz. 19 stawiliśmy się w Guciowie. Obsługa właśnie nakrywała stoły. Gospodyni, Anna Jachymek, nie chciała nam zdradzić, co szykuje dla gości. Z autokaru wysypywali się włodarze polskich województw. Czekały na nich nie tylko potrawy z kuchni Jachymków, ale i sanie z czwórką koni oraz kapela, gotowa skocznie grać do tańca.
Wtedy ktoś z ochrony "wywęszył” obecność prasy. Po lekkim zamieszaniu goście, zamiast do stołów, ruszyli do zwiedzania obejścia. Rzecznik Makowski lamentował: Jak zwykle napiszecie, że marszałkowie nic nie robią, tylko jeżdżą, bawią się i piją za pieniądze podatników. Chcecie dołożyć Urzędowi Marszałkowskiemu!
Na dowód, że marszałkom nie w głowie hulanki i swawole, gospodarze konwentu zapakowali ich do autokaru i powieźli w ciemną noc, by... pokazać barokowy kościół na wodzie w Zwierzyńcu. Nie jest pewne, czy coś zobaczyli, pewne jest jednak, że do zagrody w Guciowie wrócili. Prasa im już nie przeszkadzała.
Ile kosztował podatników konwent? - Będziemy mogli przekazać tę informację na początku przyszłego tygodnia, jak dostaniemy wszystkie faktury - obiecał Makowski.