Jubileusz jubileuszem, a perspektywa zlikwidowania urzędu pocztowego nie straciła na aktualności.
Kilka dni temu mieszkańcy Turkowic w gminie Werbkowice hucznie świętowali 90-lecie urzędu pocztowego. Imprezę w miejscowej świetlicy zorganizowało Koło Gospodyń Wiejskich "Kobiety z Klasą”, pomagała im Rada Sołecka. - Podczas festynu wszyscy dobrze się bawili, dopisali goście - zapewnia Anna Piotrowska, sołtys Turkowic. - Złożyliśmy podziękowania wszystkim, którzy wspierali nas w obronie poczty.
Pomysł likwidacji urzędu pojawił się kilka lat temu w związku z nowym Prawem pocztowym, które zakłada obowiązek utrzymania urzędów pocztowych tylko na poziomie siedziby gminy.
- Urzędy poniżej tego poziomu przynoszą straty - dowodzili pocztowcy.
Mieszkańcy Turkowic zaczęli protestować, zawiązany Społeczny Komitet Obrony Poczty w Turkowicach zwrócił się o pomoc m.in. do prezesa Najwyższej Izby Kontroli i rzecznika praw obywatelskich.
Skończyło się na przymiarkach. Ale sprawa jest otwarta. - Urząd z roku na rok generuje coraz większe straty - mówi Ireneusz Godzisz, dyrektor Oddziału Rejonowego Centrum Poczty w Zamościu. - Ile można dokładać?
Ale mieszkańcy wioski nie chcą o tym słyszeć.
- Bo taka argumentacja kupy się nie trzyma - podnosi Józef Garbacz. - Jaki jest koszt ekonomiczny przedsięwzięcia? Poczta nie płaci w tej chwili za lokal, bo urząd znajduje się w świetlicy wiejskiej. W zimie to my zapewniamy opał. Po zamknięciu nasi listonosze musieliby rozwozić przesyłki z Werbkowic, a to większe wydatki na paliwo, Poczta Polska musiałaby dodatkowo płacić agentom za usługi i lokal. Nie pozwolimy zamknąć naszego urzędu, będziemy go bronić jak niepodległości.