Rada Miasta już od trzech miesięcy pracuje bez przewodniczącej. Miesiąc temu wykruszył się też Leszek Batalia, jeden z jej zastępców. Na placu boju, jako wiceprzewodniczący pozostał już tylko Marek Kudela, który zastąpił Ryszarda Piaseckiego. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić.
Jej zastępca Ryszard Piasecki odszedł, bo wyprowadził się z Zamościa. Jego miejsce zajął Marek Kudela. I to on nie chce wprowadzić pod obrady wyboru nowych przewodniczących. – Dlaczego? – pytał podczas ostatniej sesji radny lewicy Marek Ciastoch, który wnioskował o powołanie brakującego kierownictwa. – Czekam jeszcze na opinie z WSA. Tak radzi Konwent Rady – odpowiedział Marek Kudela.
Według regulaminu Rady Miasta, konwent jest ciałem doradczym przewodniczącego. A tego właśnie nie ma. Tymczasem konwent podejmuje decyzje a dokumenty w imieniu rady podpisuje zastępca a nie przewodniczący. – Z wyborem przewodniczącego i zastępcy trzeba poczekać, aż wejdą nowe osoby na miejsca Bielaka (we wrześniu zrezygnował z mandatu, bo wpadł na jeździe rowerem po pijanemu – przyp. red.) i Gmyz. Trzeba im dać możliwość uczestnictwa w wyborze kierownictwa rady – uzasadnia stanowisko prawicy radny Krzysztof Zwolan.
Mieszkańcy Zamościa zaczynają tracić cierpliwość. – Wyborcy postrzegają tę radę jako organ, który załatwia wyłącznie jakieś swoje sprawy – twierdzi Maria Krzyżanowska, przewodnicząca Zarządu Osiedla Stare Miasto. Tę fatalną opinię potwierdza też Janina Gąsiorowska z osiedla Orzeszkowa.