Mieszkania socjalne budowała firma z Chełma, rozbudową sądu i prokuratury zajęli się budowlańcy z Janowa Lubelskiego, natomiast przetarg na termomodernizację obiektów użyteczności publicznej wygrało zamojskie przedsiębiorstwo.
Chodzi o blisko 16 mln złotych dofinansowania, jakie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Hrubieszowie otrzymało z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na rozbudowę systemu gospodarki wodno-ściekowej.
Radny przypomina, że realizacją największych inwestycji na terenie miasta zajmują się firmy z Chełma, Janowa Lubelskiego czy Zamościa.
– Tylko czy nasze firmy chcą wygrać przetarg, bo najprawdopodobniej im się nie opłaca – stwierdził Marek Bartkowiak, wiceburmistrz Hrubieszowa. I dodał: Nasze przedsiębiorstwa nie chcą wspólnie działać. Jeżeli stworzyłyby korporację, wówczas mogłyby walczyć o realizację inwestycji.
– Oferty naszych przedsiębiorców są dwa razy droższe, a jednak pracownikom z Janowa, Zamościa czy Chełma opłaca się do nas dojeżdżać – dziwi się burmistrz Zbigniew Dolecki.
Miejscowe firmy inaczej widzą problem. – Można podzielić zadania, spółdzielnie mieszkaniowe organizują przetargi oddzielnie na każdy budynek – mówi Józef Krawiec, właściciel firmy budowlanej, zatrudniającej 18 osób. – Nas nie stać na to, aby przed przetargiem zapłacić 300 tys. złotych wadium, nie mamy takiej zdolności kredytowej, by wziąć z banku 2 mln złotych.
Podnosi, że jeżeli zadnia przy wykonywaniu termomodernizacji zostałyby podzielone, to małe firmy mogłyby stanąć do przetargu.
– Przecież miasto żyje z naszych podatków – mówi przedsiębiorca. – W tym roku zapłaciłem z tego tytułu 50 tys. złotych. Przedsiębiorcy spoza Hrubieszowa rozliczają się u siebie.
Przetarg na wartą ponad 6 mln złotych termomodernizację 11 budynków użyteczności publicznej wygrała firma z Zamościa.
– Gdybyśmy rozpisali przetarg na każdy budynek, procedury przeciągałyby się w czasie, a nam zależy na krótkim terminie realizacji inwestycji – twierdzi Marek Watras, sekretarz miasta. – Poza tym musielibyśmy zmieniać warunki umowy w Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Ale przyznał, że warto spotkać się z przedsiębiorcami i na spokojnie porozmawiać.