Na najbliższej sesji radni Zamościa zadecydują o zmianach w płatnej strefie parkowania. Najważniejsze z nich to: droższy postój na Starówce, rozwianie wątpliwości co do parkingów przy parku i PZU. Parkowanie w całej strefie będzie płatne w dni robocze, między godz. 8 a 18.
Wraca dyskusja na temat płacenia za parkowanie w mieście. W programie styczniowej sesji jest już wprowadzony projekt uchwały.
Teraz w Zamościu kierowcy mogą parkować na bezpłatnych parkingach zorganizowanych w pewnym oddaleniu od zabytkowego centrum lub szukać płatnych miejsc bliżej. Strefa płatnego parkowania jest podzielona nad dwie strefy. Strefa 2 obejmuje ulice: Gminną i Reja. I to w projekcie zostaje bez zmian.
Za to strefa 1 ma się składać z dwóch podstref A i B. A to ulice: Zamenhofa, Pereca, Kołłątaja, Ormiańska, Grodzka, Staszica, Żeromskiego, Kościuszki, Kolegiacka, Ratuszowa, Moranda, Solna, Daniłowskiego, Bazyliańska, Grecka oraz place Stefanidesa i Wolności, a także skwer Jana Pawła II. Natomiast w skład podstrefy B wchodzą dwa parkingi: przy ul. Piłsudskiego (przy parku) i przy ul. Partyzantów (przy skwerze Mikołajczyka).
Rotacja i parkingi
– Mówiłem podczas posiedzeń komisji i pewnie powtórzę na sesji: potrzeba poboru opłat za postój w mieście wynika wprost z idei płatnego parkowania. Strefa płatnego parkowania obowiązuje w Zamościu od co najmniej od 20 lat i zawsze miała na celu rotację aut, a nie względy finansowe. Poczekajmy, aż będzie głosowanie, wówczas będzie wiadomo, jakie zmiany zastaną kierowcy w mieście. Na razie mamy nasz projekt, który ma rozwiać wszelkie ewentualne wątpliwości i niejasności związane z interpretacją granic strefy – tłumaczy Marcin Nowak, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu.
Chodzi przede wszystkim o dwa parkingi przy ul. Piłsudskiego i Partyzantów. Przez wiele lat kierowcy zostawiali tam auta bezpłatnie. Aż do września 2020, kiedy pojawiły się opłaty. Były skargi i protesty, że miasto bezprawnie powiększyło strefę płatnego parkowania. Urzędnicy tłumaczyli wówczas, że taki zabieg nie wymagał procedowania przez Radę Miasta nowej uchwały w sprawie płatnego parkowania, ponieważ strefa 1 nie poszerzyła się. Dokonano jedynie zmiany organizacji ruchu wewnątrz strefy, znakując ulice i parkingi w sposób umożliwiający zgodny z prawem pobór opłat w dodatkowych miejscach.
Styczeń za darmo
– Sprawę badała prokuratura, przyglądali się temu prawnicy wojewody. Nikt nie miał zastrzeżeń do naszej interpretacji przepisów. Ale radni przyjęli tymczasową uchwałę, na mocy której pobór opłat na tych dwóch parkingach obowiązywał do końca 2021 roku. Dlatego teraz nie pobieramy tam opłat i przez szacunek do radnych przygotowaliśmy projekt nowej uchwały. Nie wiem, czy rada go zaakceptuje i w jakim kształcie – mówi dyrektor Nowak.
Jeśli radni nie zgodzą się na utworzenie podstrefy B, to do czasu zaproponowania innego rozwiązania kierowcy nie będą płacić za parkowanie w tych miejscach. Jeśli rada zaakceptuje pomysł, to na spornych parkingach kierowcy będą za pierwszą godzinę płacili 3 zł; za drugą – 3,50 zł; 4 zł za trzecią godzinę. Za każdą następną po 3 zł.
Dla porównania w podstrefie A za pierwszą godzinę opłata wyniesie 4 zł; za drugą – 4,50 zł; za trzecią – 5 zł. Za każdą następną 4 zł.
Najtańsza jest strefa 2. Odpowiednio stawki ustalono tam na: 2; 2,40; 2,80 i 2 zł.
Najdroższy abonament w wysokości 600 zł ma obowiązywać przez 12 miesięcy w podstrefie A.
Karta? Ulgi?
Na sesji zapowiada się ciekawa dyskusja. Zwłaszcza, że pojawiają się rozwiązania alternatywne. Radny Sławomir Ćwik chce, by parkingi, na których opłaty budzą duże emocje, były objęte poborem należności jedynie w okresie sezonu turystycznego. Bo wówczas, jak przyznaje, jest problem z miejscami parkingowymi.
Radny przeprowadził analizę tablic rejestracyjnych aut parkujących w planowanej podstrefie B na parkingu przy parku. Wynika z niej, że w połowie to auta mieszkańców Zamościa.
– Docelowo chciałbym, aby funkcjonowała karta zamościanina/nki, która by pozwalała na niższe opłaty za usługi miejskich instytucji – np. za bilety do kina, na basen, do zoo, muzeów – proponuje radny, który tańsze parkowanie dla mieszkańców widziałby w ramach posiadania takiej karty. Bo, jak wyjaśnia, mieszkańcy płacąc podatki mają swój wkład w kosztach budowy i utrzymania parkingów.