To była prawdziwa gratka dla turystów i pasjonatów dawnych militariów i rekonstrukcji historycznych. Towarzystwo Szabli i Miecza oraz Kompania Familii Żaboklickich vel Stowarzyszenie Turystyka z Pasją zaprosili w sobotę na plenerowe widowisko "Szwedzi pod Zamościem - zimowa potyczka o twierdzę".
Nie zawiódł się ten, kto przyszedł do zamojskiego parku miejskiego, bo szczęk oręża było już słychać z daleka, a huk dział niósł się daleko odbity od zamojskich bastionów. A wszystko to, aby upamiętnić wydarzenia z 25 lutego 1656 r. kiedy to pod Zamościem stanęły wojska pod komendą feldmarszałka Douglasa.
Zamościanie dzielnie odpierali szwedzkie i choć do oblegających po paru dniach dołączył król Karol X Gustaw, nie poddali miasta. A były i ciężkie chwile, bo Zamość był intensywnie ostrzeliwany. Ale żeby skruszyć bastiony potrzebne były ciężkie działa oblężnicze a tych Szwedzi pod Zamościem nie mieli. W efekcie odmaszerowali 1 marca z niczym.