W zeszłym tygodniu przy drodze w podzamojskim Skaraszowie znaleziono zwłoki 53-letniego mieszkańca Wólki Wieprzeckiej. Przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu.
Nie wszyscy mają tyle szczęścia. Tej zimy z powodu wychłodzenia organizmu zmarło na Lubelszczyźnie 29 osób (dane z ostatniego piątku). To dużo.
Do szpitali wciąż trafiają pacjenci z poważnymi odmrożeniami kończyn. 50-letni mieszkaniec jednej z podtomaszowskich wiosek odmroził sobie stopy. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że lekarze musieli mu amputować kilka palców.– Pacjent miał odmrożenia trzeciego stopnia – informuje Zbigniew Typek, ordynator oddziału chirurgii Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Tomaszowie Lub. – Z uwagi na postępującą zgorzel, trzeba było amputować palce.
Więcej szczęścia miał 20-latek, który trafił do tego samego szpitala niemal prosto z dyskoteki. Miał odmrożoną prawą stopę. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna wyjdzie z tego cało. – Ale odmrożenia bardzo długo się goją, dłużej niż oparzenia – wyjaśnia dr Typek. – Leczenie trwa kilka miesięcy.
Jak dochodzi do odmrożeń? – Często są one wynikiem lekkomyślności – uważa Stanisław Dyndor, ordynator oddziału chirurgii hrubieszowskiego szpitala. – Przy niskich temperaturach trzeba wkładać ciepłe skarpety, buty, rękawice i nie dopuszczać do przemaczania nóg. Zgubny wpływ ma alkohol. Nie można przebywać przez długi czas w niskich temperaturach.
Pamiętać o tym powinni zwłaszcza bezdomni. W zamojskim schronisku im. Brata Alberta przebywa w tej chwili 25 osób. Są jeszcze wolne miejsca. Podczas ostatnich mrozów do schroniska przybyły tylko dwie nowe osoby, choć bezdomnych jest w mieście więcej. – Nie wszyscy godzą się z naszym regulaminem. Tu obowiązuje abstynencja – tłumaczy Elżbieta Gawron, kierownik schroniska.
Bezdomni amatorzy alkoholu znaleźli schronienie przed mrozem u znajomych. Warto jednak podkreślić, że schronisko, mimo iż ma komplet gości, gotowe jest przyjąć kolejne osoby. – Na razie nikt więcej się nie zgłasza. W każdej chwili możemy jednak rozłożyć jeszcze trzy materace. Jesteśmy przygotowani, by dać schronienie potrzebującym, choćby tylko doraźnie na noc – zapewnia kierowniczka.
W zeszłym tygodniu mróz dał się we znaki wszystkim. Na Zamojszczyźnie temperatura spadała w nocy do dwudziestu i więcej kresek poniżej zera. Na szczęście nadeszła odwilż. Nie wiadomo na jak długo.