Ktoś próbuje włamać się kiosku – taki telefon odebrał wczoraj rano dyżurny zamojskiej policji. Mundurowi potraktowali jednak sygnał poważnie. I złapali złodzieja na gorącym uczynku.
Młodzieniec był kompletnie zaskoczony. Policyjny najazd przerwał mu pakowanie łupów do torby.
– 20-letni mieszkaniec Zamościa na obu dłoniach miał rękawice, a z kieszeni wystawał mu śrubokręt – dodaje Kopeć.
Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Dochodził do siebie w policyjnym areszcie. Tymczasem mundurowi ustalili, jak dostał się do kiosku: wyrywał blachę i deski w ścianie.
Okazało się, że to nie był pierwszy jego wyskok. Bo na koncie ma udział w podobnych przestępstwach. Dziś ma usłyszeć zarzuty.
Nie tylko za skok na kiosk. Mężczyzna odpowie również za oszustwo, którego dopuścił się w lutym tego roku.
Wtedy wykorzystał niepełnosprawność kilkudziesięcioletniego zamościanina i namówił go do podpisania umowy kredytowej na zakup komputera za 2 tysiące złotych. Zapewniał, że starszy pan występuje jedynie w roli poręczyciela, jednak w rzeczywistości komputer stał się własnością przedsiębiorczego 20-latka a oszukany mężczyzna był nie poręczycielem a głównym kredytobiorcą.
Za kradzież z włamaniem i oszustwo 20-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.