Zarząd Perły – Browary Lubelskie SA wypowiedział umowę dzierżawy zwierzynieckiego browaru. Władze samorządowe, załoga oraz byli pracownicy przyjęli tę decyzję z ulgą, ale i ogromnymi nadziejami. Wierzą, że znajdzie się inwestor, który postawi ich zakład na nogi.
Zarząd spółki zapewnia, że wszelkie uprawnienia zagwarantowane 16 pracownikom "zostaną zrealizowane natychmiast po rozpoczęciu procedury zamykającej działalność spółki”. – Liczę, że moje doświadczenie będzie chciał wykorzystać nowy dzierżawca – mówi jeden z byłych pracowników zwierzynieckiego browaru.
Jest tajemnicą poliszynela, że o zakład podpytuje m.in. browar "Ciechan” z Ciechanowa. – Najważniejsze, że jest zainteresowanie produkcją piwa w Zwierzyńcu – mówi starosta zamojski Henryk Matej. – Dla mnie jest najważniejsze, by ludzie mieli pracę.
Przyznaje, że wiązał potężne nadzieje z Perłą. – Szkoda, że nie sprostali warunkom umowy i zaprzestali produkcji – mówi starosta, który w 2008 roku wydzierżawił na 25 lat browar Perle – Browary Lubelskie.
Najwyższa Izba Kontroli we wrześniu ub. roku skrytykowała transakcję. Według NIK Matej nie powinien przekazać nieruchomości należącej do państwa bez przetargu. NIK zaproponował rozwiązać umowę z firmą z Lublina. Starosta twierdzi, że wynegocjował dobre warunki.
Błąd miała popełnić też wojewoda Genowefa Tokarska. Według NIK mogła zgodzić się na przekazanie browaru bez przetargu, ale dopiero po stwierdzeniu, że umowa zabezpieczy przyszłość zakładu. Tymczasem Perła dostała wolną rękę i zamiast produkcji zorganizowała w browarze tymczasową rozlewnię.
Urzędnicy wojewody przekazali nam opinię wystawioną przez Prokuratorię Generalną na wniosek starosty Mateja. – Nie można twierdzić z absolutną pewnością, iż umowa dzierżawy w momencie jej zawierania była nieważna – stwierdził Krzysztof Buczyński z PG.
I dodał, że starosta działał tak, żeby ochronić interes Skarbu Państwa i mieszkańców Zwierzyńca.
Co teraz? – Po dokonaniu wyceny ogłosimy przetarg nieograniczony na zagospodarowanie nieruchomości, do którego każdy będzie mógł przystąpić – zapowiada starosta.
W Zwierzyńcu liczą, ze przyjdzie lepsze. – Wierzę, że znajdzie się inwestor, który wznowi produkcję i da ludziom zatrudnienie – powiedział nam burmistrz Jan Skiba. – Browar o długiej historii oraz potencjale trawą nie może zarastać.