Kilkudziesięciu pacjentów zostało na razie włączonych do badania klinicznego immunoglobuliny wyprodukowanej przez lubelski Biomed, która może stać się lekiem na Covid-19. To wciąż za mało, by nawet wstępnie ocenić skuteczność tego preparatu.
- Wstępna ocena skuteczności jest planowana po włączeniu do badania 150 pacjentów, prawdopodobnie pod koniec marca. Jest to jednak uzależnione od profilu pacjentów hospitalizowanych w klinikach, które biorą udział w tym badaniu - tłumaczy Anna Guzowska, rzeczniczka Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. Zaznacza: - Obecnie do szpitala trafiają przede wszystkim pacjenci z bardzo zaawansowanym Covid-19, w stanie ciężkim. Podawanie leków przeciwwirusowych i/lub immunoglobuliny nie jest u nich możliwe. Immunoglobulina swoista stosowana jest u pacjentów z zapaleniem płuc w fazie choroby, która nie wymaga podłączenia do respiratora.
Oprócz wskazań medycznych, konieczna jest też zgoda pacjenta na udział w badaniu.
Badanie prowadzi Klinika Chorób Zakaźnych SPSK1 we współpracy z lubelską spółką Biomed oraz Instytutem Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie (finansuje je Agencja Badań Medycznych).
- Dotychczas włączono do niego kilkudziesięciu pacjentów, przede wszystkim w Klinice Chorób Zakaźnych SPSK1. Prace rozpoczęto również w Klinice Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku oraz na Oddziale Obserwacyjno - Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego Nr 1 w Bytomiu - informuje Guzowska.
Badanie kliniczne, w ramach którego zostanie podanych w sumie 3 tysiące dawek immunoglobuliny wyprodukowanej przez Biomed ze 150 litrów osocza ozdrowieńców, jest zaplanowane na 480 osób. Mogą wziąć w nim udział pacjenci bez względu na wiek i choroby współistniejące. Nie ma limitów pacjentów, którym konkretny ośrodek może podać preparat.