Dotychczasowa kierownik Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej w szpitalu powiatowym w Międzyrzecu Podlaskim dostała wypowiedzenie z pracy. Mówi, że to dla niej wielkie zaskoczenie i sprawę skierowała do sądu. Rozprawa w tym miesiącu. Kierownictwo szpitala broni się restrukturyzacją.
24 lutego Ewa Stolarczyk dostała wypowiedzenie z pracy. Kierowała kilkunastoosobową załogą Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej.
– Nie spodziewałam się tego. Szokiem jest dla mnie forma. I to po tylu latach pracy. Uzasadnieniem ma być likwidacja stanowiska pracy – mówi wdowa po wieloletnim dyrektorze.
Ale jej zdaniem, w momencie gdy dostała wypowiedzenie, zmian w strukturze placówki jeszcze nie było.
– Statut szpitala został zmieniony później, uchwałą rady powiatu 30 marca – zwraca uwagę. – Nie jest tajemnicą, że mój mąż był dyrektorem, to nie oznacza że byłam faworyzowana. Nigdy wcześniej nie było do mnie żadnych uwag i zarzutów. Dlatego uważam, że postąpiono nieelegancko – tłumaczy. – Wcześniejsze ustalenia były inne, jesienią miałam odejść – dodaje Stolarczyk. – Poza tym nie było żadnej rozmowy o reorganizacji.
A tymczasem właśnie restrukturyzacją tłumaczą władze szpitala całą sytuację. – Następują zmiany i trzeba dostosować placówkę do obecnych warunków finansowania. Dział diagnostyki będzie większy, będzie miał pod sobą m.in. dział diagnostyki obrazowej i endoskopowej – zaznacza Wiesław Zaniewicz, dyrektor szpitala. – Trzy razy próbowałem z panią Stolarczyk rozmawiać o rozstaniu za porozumieniem stron. Bo od 7 lat pani Stolarczyk pobiera emeryturę. A potrzeba nam nowej krwi, mamy nową rzeczywistość i musimy się rozwijać – podkreśla Zaniewicz.
– Teraz działem kieruje zastępca, a przygotowywany jest konkurs, bo dokonaliśmy zmian w statucie szpitala. W tym miesiącu konkurs powinien być ogłoszony. Każdy może wziąć udział – zapewnia dyrektor.
– Gdy coś się reorganizuje, to wydawało mi się, że kapitan schodzi ostatni ze statku. A nawet załodze nie byłam w stanie nic powiedzieć. Tyle tylko, że odchodzę – przyznaje Stolarczyk.
Była kierownik odwołała się do sądu pracy. – Uważam, że moje zwolnienie było niezasadne. To sąd rozstrzygnie czy przywróci mnie do pracy – dodaje.
W maju ma się odbyć pierwsza rozprawa.
Ewa Stolarczyk to wdowa po wieloletnim dyrektorze tego szpitala, Ireneuszu Stolarczyku, który zmarł w 2014. Rok później miejscy decydenci odsłaniali pamiątkową tablicę na budynku szpitala. A rada miasta przyznała dyrektorowi pośmiertnie tytuł Honorowego Obywatela Międzyrzeca Podlaskiego.
Zastępcą, który obecnie kieruje działem diagnostyki jest Renata Kazimierska, prywatnie żona wójta Drelowa.