Sporo kontrowersji w Chełmie wywołuje niedokończony jeszcze remont ul. Dreszera w centrum miasta. Kierowcy doceniają wysiłek urzędników, którzy wykorzystali nadarzającą się możliwość i zdobyli na tę inwestycję pieniądze Funduszu Dróg Samorządowych, ale i zadają pytania. – Dlaczego zdecydowano się na nawierzchnię z kostki? I kto wpadł na pomysł z parkowaniem pod kątem prostym? – Poprzednicy – ripostują urzędnicy.
To było chyba najbardziej zdewastowane 136 metrów ulicy w centrum Chełma. Ulicą Generała Gustawa Orlicz-Dreszera nie jeździł ten, kto nie musiał z obawy o stan zawieszenia auta. Muldy asfaltu i zapadliska, wystające krawężniki oraz koleiny powodowały, że podjeżdżanie do banku, całodobowej apteki czy gabinetu lekarskiego było prawdziwą loterią. Ulica, choć jednokierunkowa, była notorycznie zatłoczona w dzień i słabo oświetlona w nocy. Nic więc dziwnego, że gdy tylko na ul. Dreszera pojawił się ciężki sprzęt, kierowcy odetchnęli z ulgą, całkiem słusznie spodziewając się zmian na lepsze.
I doczekali się – najpierw przez miesiąc pracowali na ulicy komunalnicy, który się wzięli za remont tego co pod ziemią. Jeszcze w kwietniu do pracy przystąpili drogowcy, których zadaniem było zajęcie się nawierzchnią i położeniem jezdni – jak się okazało z kostki brukowej.
– Ale nie to zaskoczyło nas najbardziej – mówi Piotr Zaborski, aktywista miejski. – Tylko fakt, że miejsca parkingowe właśnie oznakowano pod kątem 90 stopni. Na prostym odcinku ulicy nikt tak już nie projektuje. Dla bezpieczeństwa i wygody kierowców wjazdy i wyjazdy z miejsc parkingowych są oznaczane pod kątem 45 stopni. Dlaczego? Bo to ogranicza ilość manewrów kierowcy do minimum i pozwala na obserwację do tyłu. Gdy zaparkujemy pod kątem prostym, niewiele widzimy, co dzieje się za samochodem. A jeśli nagle pojawi się rowerzysta, którego nie zauważymy? Te parkingi to bubel.
Winą za taki stan rzeczy urzędnicy obarczają swoich poprzedników. – Dokumentacja projektowa ulicy generała Gustawa Orlicz-Dreszera została przygotowana jeszcze w 2013 roku. Opracowanie nowej dokumentacji projektowej, biorąc pod uwagę wszystkie procedury związane m.in. z prawem zamówień publicznych, zajęłoby kilka miesięcy, co uniemożliwiłoby aplikowanie o dofinansowanie w ubiegłorocznej edycji FDS i znacznie odsunęło w czasie planowaną przebudowę drogi – tłumaczą miejscy urzędnicy. I dodają: – Owszem, parkowanie pod kątem 45 stopni jest wygodniejsze, jednak parametry samej drogi, jak i miejsc postojowych wyznaczonych pod kątem 90 stopni, umożliwiają dostatecznie wygodne parkowanie samochodów osobowych.
– Chyba ktoś tu zapomniał, że to ulica jednokierunkowa, w dodatku dość wąska. Ale jak widać, dla niektórych „wygoda” może mieć wiele znaczeń. Zamiast upierać się przy złym i niepraktycznym rozwiązaniu, można chyba zmienić organizację ruchu, malując oznakowanie poziome i postawić odpowiednie znaki – podsumowuje Zaborski.