Kolejarze przekazali Starostwu Powiatowemu we Włodawie historyczny dworzec kolejowy. Nowy właściciel obiektu chce go wyremontować i oddać muzeum. To jednak nie jest zainteresowanie
Budynek historycznego dworca był od lat opuszczony i niszczał. Jego przejęcie przez starostwo to efekt współpracy z Fundacją Polsko-Niemieckie Pojednanie, która jest koordynatorem międzynarodowego projektu upamiętnienia Byłego Hitlerowskiego Obozu Zagłady w Sobiborze. Fundacja zobowiązała się pozyskać środki na remont budynku i już się jej to udało.
Dariusz Pawłoś, prezes fundacji jest przekonany, że obiekt ten znakomicie wpisze się w projekt upamiętnienia ponad 200 tys. ofiar obozu zagłady. Jego zdaniem będzie to idealne miejsce na zajęcia edukacyjne.
Kierownictwo Muzeum na Majdanku, któremu podlega Muzeum Byłego Hitlerowskiego Obozu Zagłady w Sobiborze, odnosi się do tej inicjatywy z rezerwą.
– Przejęcie przez starostwo powiatowe budynku stacji kolejowej w Sobiborze to niewątpliwie dobry pomysł, mający na celu zachowanie historycznego obiektu – czytamy w stanowisku Muzeum na Majdanku.
Wynika z niego jednak, że jak dotąd nikt nie zgłosił się do muzeum z propozycją przekazania dworca. W piśmie przesłanym do naszej redakcji znalazła się także uwaga, że „budynek stacji kolejowej w Sobiborze nie był ściśle związany z funkcjonującym w tej miejscowości obozem zagłady, więc plany jego zagospodarowania nie muszą być związane z naszą instytucją”.
Podobne stanowisko Muzeum na Majdanku zajmuje w sprawie oferowanego mu przez kolejarzy budynku komendantury niemieckiego obozu zagłady w Bełżcu.
– Ostateczna koncepcja wykorzystania budynku dawnej komendantury może być opracowana dopiero wtedy, gdy wykonana zostanie szczegółowa inwentaryzacja i dokumentacja konserwatorsko-remontowa obiektu. Wykorzystanie tego budynku dla celów muzealnych i edukacyjnych wymagać będzie także zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ponieważ gmina Bełżec przeznaczyła ten obszar pod zabudowę jednorodzinną – tłumaczy muzeum.
Starostwo zabiega u kolejarzy jeszcze o rampę, przy której zatrzymywały się transporty Żydów przeznaczonych na zagładę w sobiborskim obozie. Dla wielu jest ona wciąż obecnym symbolem sobiborskiego obozu. Ponadto w Sobiborze zachował się budynek zajmowany przez komendanta obozu. Prezes Pawłoś ma nadzieję, że uda się od obecnych właścicieli tę nieruchomość odkupić.
Obóz zagłady w Sobiborze
(niem. SS-Sonderkommando Sobibor) – niemiecki obóz zagłady funkcjonujący w ramach „Einsatz Reinhardt” w latach 1942–1943, w lasach 4 kilometry od wsi Sobibór, niedaleko od linii kolejowej Chełm-Włodawa. Pierwsze transporty więźniów zaczęły docierać tu w maju 1942. Obóz zajmował z początku obszar ok. 12 ha, a po rozbudowie ok. 60 ha. Składał się z części garnizonowej i czterech podobozów. Załoga składała się z 20–30 esesmanów (Niemców i Austriaków) i ok. 90–120 strażników ukraińskich. Liczba ofiar obozu nie jest łatwa do ustalenia ze względu na niewielkie pozostałe archiwalia, szacunki wskazują na minimum 250 000 Żydów.
Na rampie w Sobiborze dokonywano czasem selekcji i przewożono wybranych więźniów do obozów pracy w Krychowie, Lucie, Osowie, Rudzie Opalin, Sawinie, wsi Sobibór, Sajczycach, Tomaszówce, Ujazdowie i Włodawie.