![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Po wielokrotnych głosowaniach podczas dwóch ostatnich sesji przewodniczącą Rady Gminy Wojsławice została Ewa Kozłowska. Jej rywalka, Alicja Jabłońska otrzymała dwa głosy mniej.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Wynik wyborów mógłby być inny, gdyby przewodniczący obradom poddał pod głosowanie wniosek radnego Włodzimierza Lisowca z Ostrowa.
– Kiedy po kilku kolejnych głosowaniach obie kandydatki otrzymywały po tyle samo głosów uznałem, aby jeszcze raz się przedstawiły – mówi radny. – Chodziło o to, jakie mają wykształcenie, kwalifikacje oraz doświadczenie w prowadzeniu zebrań. Radna Kozłowska, nie czekając aż wniosek zostanie przegłosowany zaczęła mówić o sobie. W tym momencie przerwał jej... Jacek Semeniuk, wójt gminy. Zarzucił mi, że urządzam jakąś lustrację i że nie znam się na demokracji.
Lisowca boli, że przewodniczący obradom nie stanął na wysokości zadania. Skoro padł wniosek, to powinien poddać go pod głosowanie. A wójt nie miał prawa się wtrącać.
– To nie był żaden wniosek – uważa wójt. – Lisowiec w czasie głosowania niespodziewanie chciął urządzić konkurs na stanowisko przewodniczącego. To nie był już czas na agitację. A przewodniczący obrad rzeczywiście się nie popisał, nie reagując na wystąpienie radnego. Dlatego musiałem uczynić to za niego.
Lisowiec chce mieć w tej sprawie ostatnie zdanie. – Postanowiłem złożyć na postępowanie wójta skargę do wojewody – mówi. – To nie pierwszy jego taki wyskok. Zamierzam utworzyć opozycyjny wobec niego klub radnych, aby wspólnymi siłami nie pozwalać mu na ingerowanie w sprawy rady.