Policja szuka zwyrodnialca, który w Chełmie pociął psa nożem. Zwierzę ma założone aż około 100 szwów. Ale to nie wszystko. Tego samego dnia w innej części miasta ktoś oskalpował małej suczce łapę i wyrzucił w worku na śmieci.
Aktualizacja, 22 stycznia, godz. 15.50
To ten młody mężczyzna pociął psy nożem w Chełmie. Krwawą jatkę tłumaczył alkoholem [wideo]
***
Tragicznego odkrycia dokonał właściciel chełmskiej restauracji. W poniedziałek właściciel pod swoim lokalem na ul. Przechodniej w Chełmie, zauważył, że na dole schodów leży pies cały we krwi.
– Okazało się, że psiak ma liczne rany cięte na całej mordce, karku i szyi – relacjonuje Mirosław Blacha, który od 23 lat prowadzi w Chełmie schronisko dla bezdomnych zwierząt. – To nawet nie jest barbarzyństwo, to obłęd jakiś. Biedne zwierzę strasznie cierpiało. Zdechłoby na chodniku, gdyby ten dobry człowiek nas nie wezwał.
Psiak został poddany natychmiastowej operacji, ma założone ok. 100 szwów. – Operacja przebiegła pomyślnie, teraz śpi w boksie, czekamy – mówi Blacha i podaje rysopis psiaka z nadzieją, że go ktoś rozpozna: – Czarny samiec, w średnim wieku, średniej wielkości, na szyi łańcuszkowa obroża.
Ale nie był to koniec strasznego poranka. – Ledwo otrzymaliśmy telefon z lecznicy, że kończą zszywać psiaka to dostaliśmy drugie zgłoszenie. Około godziny 9, przy ulicy Rejowieckiej, w okolicach Castoramy, ludzie znaleźli worek na śmieci w którym coś się szarpało – mówi Blacha. – Ludzie rozerwali worek, był w nim pies, cały we krwi.
Gdy ekipa ze schroniska pojawiła się na miejscu, ich oczom ukazał się makabryczny widok. – Przerażona sunia, wszędzie krew na worku i na psie. Przednia łapa oskalpowana i złamana. Udaliśmy się natychmiast do lecznicy, sunia dostała silne leki przeciwbólowe, łapa została opatrzona, jutro zabieg amputacji. Jest spokojniejsza, szok minął, odpoczywa w boksie, czekamy co będzie – mówi Mirosław Blacha.
Tak wygląda znaleziona suczka: w średnim wieku, małej wielkości, ruda, biały krawat i skarpetki, szorstkowłosa, na szyi łańcuch z karabińczykiem. Może ktoś rozpozna, powie, kto jest właścicielem.
Mirosław Blacha zgłosił już na policji znęcanie się nad zwierzęciem. – Wszczęliśmy postępowanie w sprawie – mówi komisarz Ewa Czyż z KMP w Chełmie.
Apel o pomoc w znalezieniu zwyrodnialca
– Zróbmy co w naszej mocy, żeby sprawcy zostali ukarani! Jeśli ktokolwiek coś wie prosimy o kontakt ze schroniskiem i z policją. Dokładniejsze zdjęcia psów dodamy jak dojdą do siebie. Póki co sami musimy ochłonąć. Serce pęka – pisze Mirosław Blacha na Facebooku.