W sylwestra litr benzyny będzie kosztował nawet 4,9 zł – prognozuje portal Money.pl. Kierowcy samochodów z silnikiem diesla za olej napędowy zapłacą nawet 4,7 zł.
Skok cen ropy na światowych rynkach i osłabiający się złoty spowodowały, że w ostatnim miesiącu benzyna podrożała średnio o 20 groszy na litrze. Na tym nie koniec podwyżek. Firmy paliwowe będą co najmniej do połowy grudnia dostosowywać ceny detaliczne do wzrostów, jakie już nastąpiły w hurcie.
Co taka podwyżka oznacza w praktyce? Przy 600-kilometrowym wyjeździe Fordem Mondeo III z silnikiem diesla o pojemności 2 litrów (ten model średnio spala 6,7 l na 100 km) w tej chwili zapłacimy za paliwo około 188 złotych.
W Sylwestra będzie to już o 5 złotych więcej. Jeśli wyjedziemy siostrzanym modelem z silnikiem benzynowym, różnica wyniesie nawet 11 złotych.
Po Nowym Roku czeka nas kolejny skok cen, spowodowany wzrostem VAT na paliwa z 22 do 23 procent. Poza cenami surowca polskim kierowcom zaszkodziło osłabienie złotego.
Do tej pory umacniający się złoty chronił polskich kierowców przed drożyzną na stacjach, nawet wtedy, gdy czarne złoto było rekordowo drogie.
Cena benzyny średnio będzie już wynosić 4,95 złotych, czyli na droższych stacjach zbliży się do psychologicznego poziomu 5 zł/l.