Warszawa. Wiejący w poprzek pasa startowego wiatr utrudniał samolotom lądowanie na warszawskim lotnisku.
Przed południem i wczesnym popołudniem problemy mieli piloci wielu maszyn, w tym Boeinga 787 "Dreamliner" w barwach LOT-u. Załoga tego ostatniego w ostatniej chwili postanowiła odejść na tzw. drugi krąg. Po powrocie nad lotnisko podjęto kolejną próbę przyziemienia, tym razem już udaną.
Rzecznik warszawskiego Lotniska im. Chopina zapewnił dziennikarzy, że mimo spektakularnie wyglądających zmagań maszyn z wiatrem nie odnotowano incydentów zagrażających bezpieczeństwu pasażerów.
Jak już informowaliśmy (po godz. 14.), żadnych zakłóceń nie ma w funkcjonowaniu lotniska w Świdniku. Od tamtej pory sytuacja się nie zmieniła.