W urzędzie marszałkowskim województwa warmińsko – mazurskiego już wszczął kontrolę, a dyrektor został przeniesiony do innego departamentu.
Sytuacja, którą opisuje Dziennik.pl, miała miejsce 10 lipca w gabinecie dyrektora.
- W sposób niedopuszczalny próbował naruszyć moją strefę prywatności tzn. usiłował rozchylić mój dekolt – tak urzędniczka poskarżyła się swojej przełożonej na zachowanie dyrektora.
Skarga poszła dalej i kierownictwo urzędu powołało komisję, która ma zbadać sprawę. Dyrektor został przeniesiony do innego departamentu.
Tyle, że po otrzymaniu skargi komisja nie zaczęła pracy od razu, tylko 31 lipca.
Urzędniczka po sytuacji w gabinecie przełożonego wzięła dwa dni urlopu na opiekę nad dzieckiem. Kiedy wróciła, dyrektor urządził zebranie.
Dziennik.pl powołuje się na Polską Agencję Prasową, a ta z kolei dysponuje nagraniem ze spotkania.
Dyrektor publicznie upominał urzędniczkę, a na nagraniu słychać, jak mężczyzna nie daje kobiecie dojść do głosu mówiąc m.in. "ja prowadzę spotkanie i ja udzielam głosu".