Minister Sprawiedliwości krytykuje Komisję Europejską za to, że nie przyznała funduszy sześciu polskim miastom. Oficjalnym powodem jest to, że samorządy przyjęły tzw. uchwały anty-LGBT.
Sześć wniosków polskich miast o środki finansowe na projekty w ramach unijnego programu „Partnerstwo miast" zostało odrzuconych w związku ze "strefami wolnymi od LGBT". Unijna komisarz ds. równości Helena Dalli poinformowała o tym w mediach społecznościowych.
EU values and fundamental rights must be respected by Member States and state authorities.
— Helena Dalli (@helenadalli) July 28, 2020
This is why 6 town twinning applications invilving Polish authorities that adopted 'LGBTI free zones' or 'family rights' resolutions were rejected.#LGBTI #UnionOfEquality
Nie wiadomo jednak, o które z samorządów chodzi. Udało nam się ustalić, że ani Świdnik, ani Kraśnik (a mają uchwały anty-LGBT) nie aplikowały w unijnym programie.
Wiemy też, że pieniądze z KE otrzymały dwa lubelskie samorządy i organizacje. Są to:
- gmina Dzierzkowice (powiat kraśnicki) – 7,5 tys. euro
- Stowarzyszenie Wychowanków i Przyjaciół I LO im. Tadeusza Kościuszki w Kraśniku Górka – 5 tys. euro.
W środę decyzję Komisji krytykował minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. - Jest to działanie bezzasadnie bezprawne – ocenił i jednocześnie zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego, by podjął „zdecydowane działania” wobec Komisji Europejskiej, aby „takie akty bezprawia” ze strony KE nie były podejmowane.
Zdaniem Ziobry takie działanie jest „przedsmakiem” tego, co Komisja Europejska „chciałaby robić”, gdyby powiązano przestrzeganie praworządności z budżetem unijnym.
- Pani komisarz gwałci Kartę Praw Podstawowych, na którą sama się powołuje – ocenił Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości i pełnomocnik rządu ds. praw człowieka. Zwrócił uwagę, że w Karcie zapisano, że „każdy ma prawo do odmowy działań niezgodnych z sumieniem”.
- Samorządy są przedstawicielami mieszkańców, którzy podejmują swoje działania zgodne ze swoim sumieniem i wyznawaną religią, są dyskryminowani. Komisarz Unii Europejskiej, która ma bronić równości, dyskryminuje naszych rodaków – stwierdził.