Ukrainiec, który chciał zabić lubelskiego taksówkarza został skazany na 15 lat więzienia. Vitalij N. rzucił się na kierowcę z nożem i próbował poderżnąć mu gardło. Mężczyzna przeżył, bo udało mu się wydostać z auta.
Wyrok w tej sprawie zapadł w czwartek, w Sądzie Okręgowym w Lublinie.
– Niepokojące jest, z jaką łatwością oskarżony zdecydował, że chce zabić człowieka. Vitalij N. jest głęboko zdemoralizowany – ocenił w uzasadnieniu wyroku sędzia Łukasz Obłoza. – Oskarżony działał z pełną premedytacją. Motywem jego działania była chęć wzbogacenia się.
26-letni Vitalij N. mieszkał w Lublinie razem z matką i jej partnerem. Pracował w stolarni. W lipcu ubiegłego roku wybrał się na imprezę do kolegi z pracy. Tam spotkał 14-letniego Kacpra U. – syna gospodyni. Z akt sprawy wynika, że podczas imprezy obaj ustalili, że zabiją taksówkarza. Zamówili kurs u znajomego matki. Kiedy pod dom podjechał 34-letni pan Grzegorz, kazali się zabrać na Sławinek. Przy ul. Lawendowej Kacper kazał kierowcy się zatrzymać. Wyszedł z auta, ale wcześniej podał Vitalijowi kuchenny nóż. Ukrainiec został sam na sam z kierowcą. Po chwili Kacper zadzwonił do taksówkarza i poprosił o rozmowę z 26-latkiem.
– Powiedział mi, „musisz go zabić, bo będzie lipa” – zeznał później Ukrainiec.
– Wypaliliśmy papierosa i nagle mnie zaatakował. Poczułem, jak krew spływa mi po szyi – relacjonował podczas procesu 34-letni taksówkarz.
Vitalij N. pociął mu szyję. Dźgał go również w klatkę piersiową. Kierowcy udało się jednak wydostać z auta. Uciekał tamując krew. Zatrzymał przejeżdżający samochód, a jego kierowca wezwał pomoc. Wtedy 26-latek przestał gonić kierowcę. Razem z Kacprem U. wrócił do taksówki. Zabrał 200 zł, tablet i nawigację. Następnego dnia Vitalij N. został zatrzymany przez policję. Podczas późniejszego śledztwa przekonywał, że to jego nastoletni kolega namówił go do zbrodni. Vitalijowi N. groziło od 12 do 15 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Śledczy wnioskowali o 25 lat za kratami.
– Kara 25 lat przekracza społeczną szkodliwość czynu – wyjaśnił sędzia Łukasz Obłoza, skazując Ukraińca na 15 lat więzienia. Mężczyzna musi również zapłacić swojej ofierze10 tys. zł zadośćuczynienia. Na korzyść Vitalija N. przemawiał fakt, że przyznał się ataku na kierowcę i dokładnie opisał całe zdarzenie.
– Sąd wydał taki, a nie inny wyrok i trzeba się z tym pogodzić. Nie mnie to oceniać – skwitował pan Grzegorz po ogłoszeniu rozstrzygnięcia.
– Okoliczności sprawy, w tym sposób działania sprawcy przemawiają za karą 25 lat więzienia – komentuje prokurator Dorota Brzozowska. – Zwrócimy się z wnioskiem o uzasadnienie wyroku i po jego analizie podejmiemy decyzję w sprawie apelacji.
Kacper U. – nastoletni wspólnik Ukraińca, za usiłowanie zabójstwa trafił do zakładu poprawczego w Białymstoku. Ma tam przebywać, aż skończy 21-lat.