Wymuszenia na kierowcach tirów, by omijali Lublin obwodnicą domaga się jedna z radnych. Jej zdaniem ułatwi to jazdę odnawianą al. Tysiąclecia. – Zastanawiamy się nad tym, ale ze zmianą oznakowania czekamy na zachodnią obwodnicę – odpowiadają urzędnicy
Z apelem o wysłanie ciężarówek na obwodnicę wystąpiła do prezydenta Lublina radna PO Marta Wcisło. Jej zdaniem tiry wjeżdżające na zwężoną z powodu przebudowy trasę W-Z paraliżują drogę i potęgują utrudnienia w centrum. Wcisło stawia pytanie o „zasadność wprowadzenia ograniczenia przejazdu przez al. Tysiąclecia i al. Solidarności” na czas przebudowy dróg i „przekierowania tzw. tranzytu na inne trasy, w tym obwodnicę”.
Odnowa drogi, o której wspomina radna, praktycznie zakończyła się już na jezdni po stronie Zamku, zaś dopiero ma się zacząć na jezdni po stronie dworca autobusowego.
– Ale to też będą krótkotrwałe utrudnienia. Dlatego nie chcielibyśmy na taki krótki czas wprowadzać innej organizacji ruchu, tylko raczej pomyśleć już nad trwałymi zmianami – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Ratusz przyznaje jednocześnie, że do wprowadzenia takiego zakazu już się przymierza. – Przygotowywany jest projekt zakazu wjazdu do miasta w porze dziennej ciężarówek powyżej 16 ton jadących tranzytem – stwierdza Kieliszek. – Może być jednak wprowadzany nie wcześniej, niż po otwarciu dla ruchu zachodniej obwodnicy Lublina.
Zachodnia obwodnica, zgodnie z dotychczasowymi deklaracjami, powinna być ukończona jesienią tego roku.