Właściciel elektrociepłowni na Wrotkowie nie zamierza już rozbudowywać jej o dodatkowy blok energetyczny opalany słomą, którego montaż oprotestowała część okolicznych mieszkańców. Spółka chce teraz zainstalować nowe kotły gazowe, bo nowy blok na słomę okazuje się dla PGE niezbyt opłacalny
O niepokojących mieszkańców planach budowy bloku energetycznego, którego paliwem byłaby słoma, poinformowaliśmy jako pierwsi już trzy lata temu. Właśnie wtedy właściciel elektrociepłowni złożył do Urzędu Miasta wniosek o tzw. decyzję środowiskową, bez której nie ma mowy o rozbudowie. Do wniosku dołączył opis planowanej instalacji. Z dokumentów wynikało, że na Wrotkowie stanie nowy, 70-metrowy komin, a słoma będzie dowożona ciężarówkami od ul. Diamentowej.
Nieskuteczny protest
Plany rozbudowy elektrociepłowni nie spodobały się części mieszkańców Wrotkowa. Obawiali się głównie pogorszenia jakości powietrza, nie tylko wskutek spalania słomy, ale też przez spaliny dowożących ją ciężarówek. Inwestor odpierał zarzuty i przekonywał, że dzięki zastąpieniu węgla słomą zanieczyszczeń będzie wręcz mniej.
Ratusz stanął po stronie protestujących i wydał decyzję odmowną, powołując się głównie na obawy sąsiadów. – Ze zgromadzonej dokumentacji nie można jednoznacznie wywnioskować, czy planowana inwestycja nie będzie w żaden sposób negatywnie wpływać na zdrowie mieszkańców żyjących w bezpośrednim sąsiedztwie – wyjaśniała rzeczniczka prezydenta.
Odmowa decyzja została skutecznie zaskarżona przez właściciela elektrociepłowni, więc Urząd Miasta musiał ponownie zająć się sprawą. Urzędnicy zlecili dodatkową ekspertyzę, aby sprawdzić, czy wpisane do wniosku dane i wyliczenia są poprawne. Ekspertyza wykazała, że wszystko się zgadza i niczego nie naciągnięto, więc Ratusz wydał decyzję po myśli inwestora.
Słoma w odstawkę
Teraz okazuje się, że właściciel elektrociepłowni nie zamierza już budować instalacji na słomę. Przyznał to sam, między wierszami, w oficjalnym komunikacie, w którym pochwalił się zakończoną modernizacją podstawowego, gazowo-parowego bloku „Wrotkowa” i zarazem zapowiadał następne inwestycje. – Jedną z nich jest zastąpienie szczytowych kotłów wodnych opalanych węglem, kotłami opalanymi ekologicznym gazem ziemnym – poinformowała spółka PGE Energia Ciepła.
Zapytaliśmy wprost, czy oznacza to rezygnację z wcześniejszych planów uruchomienia kotłów opalanych słomą. – Projekt aktualnie znajduje się w zawieszeniu – odpowiada nam Agnieszka Dietrich z biura prasowego spółki. – Rekomendowanym i realizowanym wariantem jest budowa nowych kotłów wodnych gazowo-olejowych oraz akumulatora ciepła.
Spółka wciąż może skorzystać z prawomocnej decyzji środowiskowej umożliwiającej budowę bloku na słomę. Przyznaje jednak, że taka inwestycja nie jest uzasadniona z punktu widzenia „biznesowych korzyści”.