Miejscy radni chcą płacić kobietom za urodzenie dziecka. W ten sposób zamierzają walczyć ze spadkiem liczby urodzeń w Lublinie. Za pierwszego potomka rodzina miałaby otrzymać 500 zł.
Jeśli radni zaakceptują projekt uchwały, rodzice dzieci urodzonych po 31 grudnia mogliby otrzymać z miejskiej kasy jednorazowy zasiłek - tym większy, im więcej dzieci będą posiadali. I to niezależnie od sytuacji materialnej rodziny. Kłopot w tym, że wypłatom sprzeciwiają się prawnicy z Ratusza, wskazując na niezgodność z obowiązującymi przepisami.
Jednak zdaniem autorów projektu, ustanowienie takiego zasiłku ma swoje uzasadnienie w konstytucji i ustawach o samorządach lokalnych. Nakładają one na lokalne władze obowiązki z zakresu ochrony zdrowia, pomocy społecznej i polityki prorodzinnej.
- Tu nie chodzi o pomoc socjalną - zastrzega radny Sławomir Janicki, jeden ze współautorów projektu. - Chodzi raczej o pomoc dla lubelskich rodzin, które w większości znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Te pieniądze mogą im pomóc np. w kupieniu podstawowych rzeczy dla dziecka.
Inne argumenty zwolenników uchwały: ubożenie społeczeństwa i ujemny wskaźnik przyrostu naturalnego.
Według Głównego Urzędu Statystycznego, liczba urodzeń w Lublinie spada. W 1999 r. przyszło na świat 3209 dzieci. Trzy lata później - o 300 mniej. Nowy zasiłek ma zahamować spadek urodzeń.
Nad wprowadzeniem podobnego zasiłku zastanawiają się też rajcy Gdyni i Gdańska. Pieniądze za urodzenie dziecka (od 300 do 500 zł) otrzymują już mieszkańcy 20-tysięcznego miasteczka Ząbki pod Warszawą. - Uchwała w tej sprawie funkcjonuje już od 1992 roku - mówi Małgorzata Wyrzykowska z Urzędu Miasta Ząbki. - Mieszkańcy miasta są zachwyceni.
Autorzy lubelskiego projektu zakładają, że w przyszłym roku w Lublinie urodzi się 2900 dzieci, a połowa tej liczby to dzieci kolejne (na podstawie wyliczeń GUS). Miasto musiałoby wypłacić ich rodzicom ok. 2 mln zł.