Duża odmiana czeka fasadę kościoła kapucynów przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie. Teraz jest szara, a niedługo będzie dwukolorowa... jak wiele lat temu. Wczoraj przy świątyni stanęło rusztowanie i... tysiące zdjęć z Krakowskiego Przedmieścia straciło aktualność.
Odnowiona fasada kościoła będzie znacznie ciemniejsza od tej, do której już przywykliśmy. Dominować ma kolor, który można próbować określić jako karminowy albo cynobrowy. Jasnokremowe będą natomiast pilastry i gzymsy, czyli – tłumacząc laikom – pionowe i poziome elementy.
Taką kolorystykę zatwierdził wojewódzki konserwator zabytków, który sprawuje pieczę nad kościołem i klasztorem wzniesionym w latach 1726-1733. Właśnie takie były pierwotne barwy świątyni, co było zgodne z ówczesnymi trendami.
Już niedługo fasada kościoła ma wyglądać prawie tak samo, jak w osiemnastym wieku. Prawie, bo wtedy nie znano jeszcze elektryczności, dzięki której, po przebudowie pl. Litewskiego, zabytkowa świątynia ma efektowną iluminację. Nowa fasada może szczególnie efektownie wyglądać od strony ul. Radziwiłłowskiej.
Prace przy elewacji powinny się zacząć już wkrótce. Wczoraj rano ciężarówka przywiozła rusztowanie, które w ciągu dnia rozstawiono przy fasadzie budynku.
Do kolorystycznej rewolucji dopłaci samorząd Lublina, który przyznał Klasztorowi Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów prawie 73 tys. zł dotacji do prac przy fasadzie od strony placu Litewskiego oraz przy klasztornym ogrodzeniu. Takie pieniądze zostały zarezerwowane w miejskiej kasie przez radnych, powinny pokryć niecałe 20 proc. kosztów.
Kapucyni dostaną miejskie fundusze dopiero jako refundację wykonanych prac, z którymi muszą się uporać w określonym terminie. – Dotacje rozliczamy do połowy grudnia – mówi Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. Pieniądze zostaną wypłacone na podstawie faktur, po przedstawieniu protokołu wojewódzkiego konserwatora zabytków stwierdzającego, że prace wykonano zgodnie z decyzją.