Ponad 100 worków zapełniły ekipy, które w czwartek zbierały butelki z dna Czerniejówki koło pieszej kładki łączącej ul. Nadrzeczną ze Skrzynicką. Wielkie sprzątanie to efekt naszej dziennikarskiej interwencji.
O śmietnisku w Czerniejówce pisaliśmy w środę: "Lubelska rafa butelkowa". Tak wygląda dno rzeki Czerniejówki w Lublinie [wideo]
Dno rzeki w pobliżu kładki było wręcz „dywanem” z butelek po piwie, a internauci prześmiewczo nazwali tę wątpliwą atrakcję „lubelską rafą butelkową”. Po naszej publikacji na miejsce przyjechali pracownicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, którego rzecznik zapowiedział natychmiastowe uporządkowanie rzeki.
Sprzątanie zaczęło się z samego rana. Koło południa na brzegu leżało ponad 50 worków z zebranymi z dna butelkami. – Będzie pewnie drugie tyle. Nie wiem, czy dziś skończymy – mówił jeden z pracowników porządkujących dno. – Wygrzebujemy jedną warstwę, a za chwilę woda odsłania kolejną. Końca nie widać.
Czy to już koniec problemu? – Przecież te śmieci same z siebie się nie wzięły – stwierdza Mariusz Szynkaruk, zastępca dyrektora RZGW i zapowiada spotkanie z przedstawicielami miasta w sprawie wspólnej akcji edukacyjnej. – Chodzi przede wszystkim o edukację i uświadamianie ludziom, że rzeki to nasze wspólne dobro.