6 drzew zdołali ocalić mieszkańcy protestujący przeciw wycince przy odnawianej ul. Kalinowszczyzna. Po ich interwencji Ratusz ustalił, że zamiast 108 drzew wycięte będą 102. – Więcej nie udało się pozostawić – przekonują urzędnicy. Planują też przesadzić jedno z drzew… w miejsce tego, które zdążono już wyciąć
Chociaż o planowanej wycince było wiadomo już kilka miesięcy temu, to protesty zaczęły się dopiero wtedy, gdy na ulicę weszli robotnicy z piłami. Według Ratusza cięcia wiążą się głównie z budową miejsc parkingowych (ma ich powstać ponad 80), o których wyznaczenie poprosiła Rada Dzielnicy Kalinowszczyzna. Z dokumentów jasno wynika: rada była świadoma tego, że parkingi powstaną kosztem drzew.
– Nie była to dla Rady Dzielnicy łatwa decyzja – stwierdził Paweł Babula, przewodniczący zarządu dzielnicy w wydanym kilka dni temu specjalnym oświadczeniu. Tłumaczy w nim, że przeważyły „ważne argumenty merytoryczne” oraz „liczne wnioski społeczności lokalnej dotyczące budowy nowych miejsc parkingowych”.
Oburzeni wycinką mieszkańcy skrzyknęli się w internecie. – Wycięcie drzewostanu dla 80 miejsc parkingowych nie jest rozwiązaniem problemu, a brak drzew odbije się na zdrowiu i jakości życia osób mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy, w tym dzieci i osób starszych – przekonywał Lech Giemza, od którego zaczął się protest. – Interes kierowców wymaga rozwiązań systemowych, nie upychania samochodów kosztem terenów zielonych.
Protestujący nie poprzestali na aktywności w internecie. Poszli do Ratusza, gdzie interweniowali u zastępcy prezydenta. Spotkania zakończyło się decyzją: kilka drzew zostanie ocalonych.
– Będzie to wymagało zmiany przebiegu linii zasilającej oświetlenie. Pięć drzew nie będzie wyciętych, szóste zostanie przesadzone – przyznaje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Ocaleć mają trzy drzewa przed blokami nr 66 i 68, czwarte na wysokości bloku nr 14, a piąte koło wjazdu w ul. Floriańską.
Ciekawostką jest ocalenie szóstego drzewa, które dzisiaj rośnie na wysokości bloku nr 64. Urzędnicy postanowili, że zostanie przesadzone dwa bloki dalej. Ma rosnąć tutaj, skąd świeżo wycięto jarząb.
Pozostałe drzewa oznaczone różowymi krzyżykami mają być usunięte, o ile już nie zostały, do końca lutego. Według Ratusza nie udało się ich ocalić. – Kolidowały z przebiegiem podziemnych sieci lub planowanymi miejscami parkingowymi – przekonuje Kieliszek.