Dlaczego miejskie spółki nie chcą nam udzielać informacji? - pyta lubelska Fundacja Wolności i skarży się prezydentowi miasta. - Nie mogę w ten sposób ingerować w działalność spółek - odpowiada prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
- Wystąpiliśmy m.in. o kopie umów zawieranych przez miejskie spółki między 1 a 7 stycznia - mówi Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności. I podkreśla, że odpowiedzi się nie doczekał. Dlatego na piśmie poprosił prezydenta, by przywołał spółki do porządku.
Jakubowski wymienia, że Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji nie odpowiedział na wniosek o udostępnienie kopii umów ze wspomnianego okresu, nie odpowiedział, czy zawierał umowy z Fundacją Rozwoju Sportu i nie ujawnił zarobków menadżera miejskiego stadionu. - Nie komentujemy tego - mówi Miłosz Bednarczyk, rzecznik MOSiR.
Z pisma fundacji dowiadujemy się również, że kopii umów z okresu od 1 do 7 stycznia nie udostępniła spółka SPR Lublin i nie odpowiedziała na pytanie o zlecenie prowadzenia strony na portalu Facebook. Tak samo postąpić miało Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Port Lotniczy Lublin przesłał tylko kopie umowy dotyczące Facebooka, ale z zamazanymi kwotami. Jak twierdzi Jakubowski, kopii umów nie przedstawiło również MPK i nie odpowiedziało, czy zawierało umowy z Fundacją Rozwoju Sportu.
Prezydent tłumaczy, że nie może nakazać spółkom udzielania informacji. - One działają w oparciu o Kodeks spółek handlowych, a moja rola jest sprowadzona do roli zgromadzenia wspólników - mówi Żuk.