Miał być schowany w specjalnym „domku” i przeczekać półtora roku na zakończenie wielkiego remontu na lubelskim Zamku. Ale obraz „Unia lubelska”, jeden z najcenniejszych eksponatów muzeum, niebawem może wyruszyć w podróż do Wilna
O takiej możliwości dowiedzieli się goście uroczystości na Zamku, podczas której zaprezentowano program obchodów przypadającej w tym roku 450. rocznicy podpisania Unii lubelskiej. Od miesięcy wiadomo było, że w takcie jubileuszu upamiętniający to wydarzenie obraz Jana Matejki nie będzie eksponowany w Lublinie. Wszystko przez rozpoczynający się właśnie remont, w trakcie którego dzieło miało być zabezpieczone i wciągnięte wyżej na kondygnację, która powstanie w wyniku przebudowy tego skrzydła zamku.
Te plany mogą się zmienić. Podczas środowej gali poinformowała o tym dyrektor Muzeum Lubelskiego Katarzyna Mieczkowska, przypominając, że będąca własnością Muzeum Narodowego w Warszawie „Unia lubelska” w depozycie lubelskiej instytucji jest nieprzerwanie od 1957 roku.
– Od tamtej pory opuściła nasz budynek raz, było to dziesięć lat temu, kiedy udała się na wycieczkę do Wilna. Tam uczciła obchody 440. rocznicy podpisania Unii lubelskiej. Mamy nadzieję, że także w tym roku uda się taką operację powtórzyć, żeby mogła cieszyć oczy nie tylko mieszkańców Lublina, ale także mieszkańców Wilna. Na okres remontu, który rozpoczynamy, obraz miał zostać pierwotnie schowany, miał mieć wybudowany swój własny „domek”, ale są jaskółki, które mówią o tym, że być może uda się go pokazać w Wilnie. Będzie temu towarzyszyć bogata oferta kulturalna, którą przygotowuje Lublin – mówiła do zebranych gości. I za chwilę dodała: – Obraz powróci w nienaruszonym stanie i będzie cieszył oczy kolejnych pokoleń. Pożegnamy się z „Unią” tylko na chwilę.
O szczegółach przedsięwzięcia dyrektor Mieczkowska na razie mówić nie chce. Potwierdza jedynie: – Otrzymaliśmy propozycję z Litewskiego Muzeum Narodowego w Wilnie. Czekamy na odpowiedź Muzeum Narodowego.
– Sprawa jest w toku. Samo wypożyczenie zależy od opinii, jaką podczas wizyty w Lublinie wydadzą nasi konserwatorzy i podtrzymania chęci przez stronę litewską – usłyszeliśmy w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Gdyby pomysł miał zostać zrealizowany, byłoby to spore przedsięwzięcie logistyczne i wyzwanie dla muzealników. Obraz ma prawie 15 mkw. powierzchni (289 cm wysokości i 512 cm długości), bez ramy waży nieco ponad 100, a z ramą prawie 160 kilogramów.
Przed dziesięcioma laty płótno zostało wyjęte z ram, zdjęte z krosna i nawinięte na ogromny walec, na którym przewieziono je do stolicy. Tam otrzymało nowoczesne krosno samonapinające, dzięki któremu mogło łagodniej znieść podróż na dalszą odległość. W specjalnym samochodzie, „na stojąco”, obraz na chwilę wrócił do Lublina, a następnie w ten sam sposób został przetransportowany do Wilna. Transportowi towarzyszyła szczególna ochrona. Koszty całej operacji, w tym ubezpieczenia obrazu, były ściśle tajne.
Legia za Unię
Obraz został namalowany dla upamiętnienia 300. rocznicy unii Polski i Litwy zawartej na sejmie walnym w Lublinie w 1569. W 1874 r. we Lwowie postanowiono zakupić Unię lubelską ze składek do gmachu Sejmu Krajowego. Kompozycja skupia się na ceremonii zaprzysiężenia unii w renesansowym wnętrzu zamku w Lublinie. Unia Lubelska uchodzi za jedno z najlepszych dzieł Jana Matejki, w uznaniu wartości obrazu malarz odznaczony został w 1870 francuskim orderem Legii Honorowej. Po II wojnie światowej zrabowany przez Niemców obraz odnaleziono we wsi Przesieka w Karkonoszach, wraz z dwoma innymi dziełami Matejki. Na pamiątkę tego wydarzenia wieś przez krótki czas nazywała się Matejkowice
Źródło: Wikipedia.pl