Zbigniew S. odpowie za pranie brudnych pieniędzy. Miał defraudować środki wpłacane na rzecz fundacji, którą kierował. Ponad 200 tys. zł wydał w kasynie - dowodzą śledczy.
Lubelska prokuratura skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Obejmuje on Zbigniewa S., Iwonę S., Przemysława S. oraz dwie inne osoby. Według śledczych Zbigniew S. przy pomocy żony i syna defraudował pieniądze wpłacane na cele charytatywne.
W akcie oskarżenia połączono dwie sprawy, prowadzone przeciwko Zbigniewowi S. Jedna dotyczyła przywłaszczenia pieniędzy fundacji i prania brudnych pieniędzy. Druga przywłaszczenia pieniędzy podczas pobytu Zbigniewa S. w kasynie.
- W pierwszym wątku Zbigniewowi S. postawiono zarzut przywłaszczenia powierzonych mu przez darczyńców środków fundacji w wysokości ponad 535 tys. zł. Pieniądze te zostały wykorzystane niezgodnie z celami statutowymi fundacji – informuje Karol Blajerski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledczy ustalili, że pieniądze były przelewane z rachunku fundacji na konto prywatnej spółki. Potem gotówka była wypłacana z bankomatów. Z aktu oskarżenia wynika, że Zbigniew S. razem z żoną i synem prał brudne pieniądze.
– Przestępstwa tego oskarżeni dokonali za pomocą rachunków bankowych prowadzonych dla jednej ze spółek powiązanych ze Zbigniewem S. - dodaje Karol Blajerski.
Zbigniew S. odpowie również za to, że w latach 2016-2019 nie sporządzał sprawozdań finansowych swojej fundacji.
Drugi wątek sprawy dotyczy przywłaszczenia pieniędzy, które darczyńcy przekazywali fundacji. Środki te miały być przeznaczone na cele charytatywne. Według prokuratury, Zbigniew S. kilka razy płacił tymi pieniędzmi w warszawskich kasynach. Kupował żetony do gier. W grudniu 2019 wydał na nie aż 217 tys. zł.
- Zbigniewowi S. zarzucono także przywłaszczenie pieniędzy na szkodę fundacji, poprzez udzielenie nieoprocentowanej pożyczki na rzecz Edwarda S. oraz dokonanie płatności z konta fundacji na rzecz adwokatów w sprawie, nie związanej z jej funkcjonowaniem - informuje Karol Blajerski.
Żona Zbigniewa S. odpowie dodatkowo za podrobienie dokumentu i poświadczenie nieprawdy. Edwarda S. oskarżono o pomaganie Zbigniewowi S. w przywłaszczeniu pieniędzy. Oskarżonym grozi od 5 do 20 lat więzienia.