Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

21 listopada 2020 r.
19:34

Pierwszy miesiąc ministra Przemysława Czarnka. Na razie pada dużo słów

95 5 A A
Przemysław Czarnek
Przemysław Czarnek (fot. Maciej Kaczanowski)

Przemysław Czarnek jako minister edukacji i nauki na razie więcej mówi niż robi. Jednak jeśli chociaż połowę z tego, co zapowiada wcieli w życie, to polską szkołę i naukę czeka konserwatywna rewolucja.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Są dwa stanowiska ministerialne, które obsadzone kimkolwiek nigdy nie spełnią oczekiwań. Ci ministrowie, cokolwiek by robili, zawsze spotkają się z krytyką, protestami i strajkami. Mało który z nich jest po zakończeniu swojej misji dobrze wspominany. To minister zdrowia i minister edukacji.

Główny powód to pieniądze. Minister zdrowia nigdy nie dysponuje takimi środkami, żeby zaspokoić oczekiwania płacowe całej ochrony zdrowia. Minister edukacji nigdy nie ma takiego budżetu, żeby pokryć wszystkie koszty prowadzenia szkół i przy tym sypać podwyżkami dla nauczycieli. Minister edukacji ma na głowie jeszcze szereg innych problemów (szef resortu zdrowia także) jak programy nauczania, reformy szkolnictwa, dostosowywania go do wyzwań przyszłości.

Giertych 2.0

Od 19 października takie właśnie sprawy na głowie ma lubelski poseł PiS, Przemysław Czarnek, stojący na czele połączonych resortów edukacji i nauki. Wiele osób o poglądach liberalnych już na kilka tygodni przed objęciem przez Czarnka urzędu drżało na samą myśl o tym. Niektórzy przewidywali: – Jeszcze zatęsknicie za Giertychem.

Dziś Roman Giertych to popierający PO adwokat występujący w najgłośniejszych sprawach, a każdej z nich mecenas nadaje koloryt polityczny. Ale za czasów pierwszych rządów PiS (2006-2007) był liderem Ligi Polskich Rodzin i ministrem edukacji, który wprowadził do szkół publicznych mundurki, wykreślał Witolda Gombrowicza z listy lektur oraz blokował wydanie podręcznika o prawach człowieka, bo oceniał, że to promocja homoseksualizmu.

Czarnek jak żyw wyjęty jest z Ligi Polskich Rodzin. Publicznie obraża osoby homoseksualne (za co właśnie ukarała go sejmowa Komisja Etyki Poselskiej), patronuje kultowi żołnierzy wyklętych, sympatyzuje ze środowiskiem Radia Maryja. Tyle że Czarnek to Giertych 2.0. Nowszy, lepszy, szybszy, bardziej zdecydowany i zdeterminowany.

Opóźnione powołanie

O tym, że poseł z Lublina będzie ministrem była mowa już we wrześniu, kiedy koalicja Zjednoczonej Prawicy wisiała na włosku. Czarnek był wtedy przymierzany do resortu sprawiedliwości. Miał zastąpić Zbigniewa Ziobrę. I to byłby wybór zrozumiały. Czarnek to konstytucjonalista, wykładowca KUL z doświadczeniem jako wojewoda lubelski. Takie przymiarki nikogo w lubelskiej polityce nie dziwiły. Ale Ziobro pogodził się z Jarosławem Kaczyńskim i Czarnkowi zostało przydzielone ministerstwo edukacji połączone z resortem nauki i szkolnictwa wyższego.

Z edukacją Czarnek zawodowo nie miał wiele wspólnego. Z nauką łączy go tylko praca na uczelni i tytuł doktorski. To za mało, żeby zajmować się tak skomplikowanymi sprawami.

– Widać to po pewnych ruchach – ocenia jeden z działaczy lubelskiego PiS, który „zjadł zęby” na szkolnictwie. – Na przykład mówił, że chce od kuratorów listę nauczycieli, którzy wysyłali uczniów na uliczne protesty. Tyle że minister taki polecenie, o ile w ogóle kurator takie dane posiądzie, musi formalnie wydać. Nie można ot tak zadzwonić do kuratora i kazać mu przygotować listę. Szkoła jako system jest szalenie zbiurokratyzowana i zdaje się, że do ministra Czarnka dopiero to dociera.

Zaznaczmy, że minister ostatnio zaprzeczył, jakoby taka lista miała powstawać.

Mimo takich właśni zastrzeżeń, Czarnek został ministrem. Później niż powołano zasadniczą część rządu, bo w dniu planowanego zaprzysiężenia okazało się, że poseł jest zakażony koronawirusem.

Musiał poczekać. Ale w końcu resort, a nawet dwa, dostał.

Lubelski desant

Cechą polityczną Czarnka jest to, że nie zostawia on swoich ludzi. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że swoje gabinety polityczne (a formalnie ma ich dwa) i grono doradców oparł na lubelskich współpracownikach. W gabinetach zasiadają: dotychczasowy dyrektor jego biura poselskiego Wojciech Kondrat, rzecznik prasowy z czasów, gdy Czarnek był wojewodą – Radosław Brzózka, były doradca z LUW Tomasz Pitucha oraz Paweł Skrzydlewski, były wykładowca KUL, obecnie związany z chełmską PWSZ.

Minister powołał też zespół doradczy ds. rozwoju szkolnictwa wyższego i nauki. Jego członkowie mają m.in. analizować „stan wdrożenia reformy szkolnictwa wyższego” wprowadzonej przez Jarosława Gowina. Mogą też zgłaszać pomysły własne i wypracowane we współpracy ze środowiskiem akademickim.

Na czele zespołu stanął prof. Waldemar Paruch. To wykładowca Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS, zaufany człowiek byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i samego Jarosława Kaczyńskiego, były szef Centrum Analiz Strategicznych przy KPRM.

W gronie doradczym nowego ministra znaleźli się także dobrzy znajomi Czarnka z LUW, jak często goszczący na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba, historyk z KUL oraz związany z tą samą uczelnią socjolog Jakub Koper.

Wśród doradców jest także prof. Teresa Krasowska z Katedry Chóralistyki UMCS. W 2018 roku była ona jedną z sygnatariuszek apelu Klubu Inteligencji Katolickiej do prezydenta Lublina w sprawie zakazania Marszu Równości. W zespole znaleźli się także inni naukowcy z Lublina: prof. Wojciech Guzicki, socjolog i specjalista nauk o bezpieczeństwie z KUL, prof. Marek Pietraś, politolog z UMCS oraz prof. Grzegorz Grzywaczewski z Katedry Zoologii i Ekologii Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego, który niedawno został prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Skręt na prawo

Spośród tych wszystkich osób tylko Brzózka ma zawodowe doświadczenie w zarządzaniu oświatą. Ale chyba nie dlatego wybrał go minister. Brzózka to też polityk, który zainicjował w Polsce przyjmowanie przez samorządy tzw. uchwał anty-LGBT.

– Ministerstwo Edukacji nie może być nijakie, bo w ten sposób oddaje pole tęczowym i zielonym rewolucjonistom – mówił Brzózka, zapowiadając, że „czas na chrześcijańską ofensywę kulturalną”.

Tomasz Pitucha to z kolei miejski radny Lublina skazany w procesie, który wytoczył mu aktywista LGBT. Radny zgodnie z wyrokiem przeprosił w mediach za swoje słowa pod adresem Marszu Równości, ale wyroku – w części zapłaty 5 tys. zł – nie zamierza wykonać.

Kolejny współpracownik, kolejny radny, Marcin Jakóbczyk oświadczył – cytując swego ojca – „nic gorszego nie dotknęło polskiej oświaty, jak istnienie ZNP”. A przecież kontakty z m.in. Związkiem Nauczycielstwa Polskiego są wpisane w pracę ministra i jego zespołu.

Paweł Skrzydlewski o proteście kobiet mówił, że protestujący nie są Polakami i doszukiwał się w manifestacjach oznak satanizmu. Zresztą o satanizmie mówił też sam Czarnek. Co to wszystko zwiastuje polskim szkołom i uczelniom? Mocny ideologiczny skręt na prawo. I mamy tu na myśli konserwatyzm utożsamiany z Radiem Maryja.

Dużo zapowiedzi

Oczywistym jest, że od żadnego ministra nie należy oczekiwać spektakularnych działań w ciągu pierwszego miesiąca. I dlatego Czarnek nie działa, ale mówi. Dużo.

Nie ma dnia, żeby nie stawał się bohaterem mediów. Więcej uwagi niż Czarnkowi dziennikarze poświęcają zdaje się tylko ministrowi zdrowia i samemu premierowi.

Niemal codziennie minister edukacji i nauki przedstawia swoje plany, a media są ich ciekawe, bo nie do końca wiadomo, jak daleko się posunie. Jak daleko Mateusz Morawiecki i PiS pozwolą mu się posunąć.

Nawet jeśli Czarnek miałby spełnić tylko połowę swoich planów, to i tak czeka nas edukacyjna rewolucja porównywalna z tą za czasów Romana Giertycha.

– Przede wszystkim chciałbym, aby było więcej historii najnowszej w podręcznikach do historii. Starożytność i średniowiecze jest bardzo ważne, ale jest stosunkowo mało sporów wokół tego, co się wówczas działo. Natomiast za mało czasu mamy na wielkie osiągnięcia Polaków w XX i XXI wieku. W ostatnich 5 latach mocno się poprawiło, ale jeszcze można to ulepszyć. Należy zwrócić uwagę na wydarzenia z najnowszej historii Polski, absolutnie przełomowe z punktu widzenia europejskiego – mówił w Onecie i dodał, że powinno być więcej Jana Pawła II i jego znaczenia dla Polski. Tak samo jak więcej uwagi powinno się poświęcać żołnierzom wyklętym.

O tym, że będzie nowy program nauczania mówił sam minister, jak i jego współpracownicy.

Skupiamy się na szkołach, ale Czarnek zarządza też uczelniami i nauką. Tutaj też jest opór. Wielu naukowców protestowało przeciwko tej nominacji. Sam Czarnek ostrzegał, że jako minister zarządza funduszami na szkolnictwo wyższe i należałoby o tym pamiętać, ogłaszając np. godziny rektorskie, aby umożliwić studentom udział w protestach kobiet.

Ostatnio minister mówił o ograniczeniu biurokracji na uczelniach i o potrzebie zmian na uniwersytetach, o „wolności nauki”, której według ministra nie ma.

– Ktoś z poglądami lewackimi może bez trudu zorganizować konferencję, nawet pseudonaukową, na dowolnym uniwersytecie publicznym. Za to często słyszymy o tym, że konferencji pro-life czy o tematyce konserwatywnej, katolickiej nie można zorganizować, bo nie ma czasu, nie ma miejsca, albo władze uczelni się nie zgadzają – mówił Czarnek, podkreślając, że „takie sytuacje są coraz częstsze”.

Minister zapowiada, że jeszcze w tym roku, zaproponuje zmiany w prawie. Będą dotyczyły odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli akademickich. – Pakiet wolnościowy będzie zwalniał nauczycieli akademickich o poglądach konserwatywnych, chrześcijańskich, narodowych z odpowiedzialności dyscyplinarnej, a nawet wyjaśniającej, za poglądy.

Szczególny KUL

Wśród tych wszystkich słów jest jedno działanie, które przykuwa uwagę. Czarnek swoim podpisem przyznał 1,7 mln zł KUL-owi na przetłumaczenie na angielski 10-tomowej encyklopedii filozoficznej. Uczelnia pismo przewodnie w celu otrzymania pieniędzy złożyła pod koniec września. W listopadzie miała je już zapewnione.

– Rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski wyraził radość, że to wielkie dzieło, dzięki tłumaczeniu na język angielski, zyska rangę międzynarodową, a w przyznaniu subwencji dostrzega dowartościowanie środowiska naukowego uniwersytetu – poinformował KUL, którego pracownikiem jest minister Czarnek.

Zdaje się, że uczelnia może być teraz szczególnie traktowana. 1,7 mln zł to ogromne pieniądze, a encyklopedia mimo swej monumentalności nie zawsze zbiera dobre recenzje. Chodzi o to, że hasła zostały opracowane przez katolickich badaczy, którzy na świat i idee filozoficzne patrzą przez katolicki pryzmat.

– Powszechna Encyklopedia Filozofii skonstruowana jest na wzór stalinowskiego Krótkiego Słownika Filozoficznego, w którym dorobek intelektualny ludzkości uporządkowano według prostego klucza, dzieląc myślicieli na postępowych i reakcyjnych – ocenia w Gazecie Wyborczej Piotr Osęka, historyk z PAN.

Nie ma problemów

To, co niepokoi jednak najbardziej, to fakt, że minister zajmuje się protestami kobiet i tropi satanizm, a nie mówi o żywotnych problemach polskiej szkoły.

A te znamy wszyscy dobrze. Ubiegłoroczny strajk nauczycieli pokazał, że kwestia wysokości płac nie została załatwiona. Cyfryzacja nauczania kuleje i widać to wyraźnie w dobie edukacji zdalnej. Samorządy finansują szkoły w własnej kiesy, bo państwowa subwencja jest od lat za niska. W budżetach miast i gmin edukacja to często ponad połowa wydatków. Gdyby państwo wywiązałoby się z swoich finansowych obowiązków, to te pieniądze można by przeznaczyć na cokolwiek innego.

Jest też nadal problem z promocją polskich odkryć naukowych, z komercjalizacją wynalazków, ze współpracą nauki z biznesem. Na światowej Liście Szanghajskiej Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński znajdują się dopiero w czwartej setce. Według rankingu innowacyjności Komisji Europejskiej z lipca tego roku Polska ma 4. miejsce. Od końca.

I jeszcze jedno: jak na razie Przemysław Czarnek okazał się gorszy od Romana Giertycha pod jednym względem. We wtorek w Kancelarii Premiera została złożona petycja w sprawie odwołania posła z Lublina ze stanowiska. Podpisało ją ponad 88 tys. osób.

Petycję w sprawie odwołania Romana Giertycha w 2006 r. podpisało 137 tys. osób.

Zobacz: Protest KOD przeciwko nominacji dla Przemysława Czarnka

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium