Na zapuszczenie przez miasto skweru przy ul. Szwoleżerów poskarżyli nam się mieszkańcy pobliskich bloków. Miasto urządziło im pod oknami klomby. Przez pewien czas zieleń była zadbana, ale teraz przemyślane kompozycje toną w dzikiej roślinności.
O zajęcie się sprawą poprosili nas mieszkańcy bloków, których okna wychodzą na zielony skwer przy Szwoleżerów. – W tym roku nie możemy się doprosić wykoszenia trawy, która zarosła klomby – napisał nasz Czytelnik, jeden z lokatorów.
Teren pomiędzy blokami przy ul. Szwoleżerów 5 i 9 nie pełni żadnej funkcji komunikacyjnej, nie jest dla nikogo skrótem. Zresztą nie ma takiej potrzeby, bo wejścia do klatek schodowych są z drugiej strony budynków, więc plac może być zarośnięty zielenią. I taki właśnie jest. Wybujała, dzika roślinność kwitnie, pachnie zielenią i brzęczy pszczołami. Nie utrudnia nawet dojścia do placu zabaw, bo jego furtka jest od strony chodnika.
Dlaczego zatem mieszkańcy proszą o skoszenie tej zieleni? Aby to zrozumieć, wystarczy spojrzeć na zdjęcia lotnicze na oficjalnym geoportalu miasta. Widać tam wyraźnie, jak ten teren wyglądał w roku 2021. Były tu klomby, których wykonanie zostało zlecone przez Urząd Miasta na koszt podatników.
Zlecenie obejmowało posadzenie 9 drzew, 359 krzewów, 105 sadzonek przywrotnika miękkiego i 60 liliowców. Dzisiaj liliowce ledwo wystają z dzikich roślin, kompozycja z przywrotnika ginie w zaroślach, podobnie jak krzewy. A cztery drzewa zdążyły już uschnąć.
Jak to możliwe? Umowa z 13 listopada 2019 roku przewidywała „nasadzenia roślinne oraz ich 12-miesięczną pielęgnację”. Owe 12 miesięcy minęło już dawno i wszystko, co posadzono, po prostu zostawiono samo sobie.
– Wykonanie prac na terenie skweru przy ul. Szwoleżerów już zlecono – informuje Monika Głazik z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. – Prace potrwają do końca czerwca. Zlecono koszenie trawy wraz z jej wygrabieniem, pielenie rabat oraz wykonanie cięć technicznych drzew i krzewów. Z kolei nasadzenia uzupełniające w zamian za obumarłe rośliny zostaną wykonane jesienią.
Czy wszystko uda się przywrócić do pierwotnego stanu i czy rośliny zagłuszone chwastami będą jeszcze zdobić skwer? Sprawdzimy to, gdy miasto wykona zapowiedziane koszenie.