
Gdy na obwodnicy powstał zator, część kierowców postanowiła zaryzykować i złamać przepisy. Nagrania trafiły nie tylko do Internetu, ale także w ręce Policji.

W poniedziałek na drodze ekspresowej S12 doszło do poważnego incydentu. Pomiędzy węzłami Jastków a Lublin Sławinek zapalił się samochód osobowy. Z uwagi na prowadzone działania gaśnicze, służby ratunkowe tymczasowo wstrzymały ruch.
W wyniku tego szybko zaczął tworzyć się korek, co zaczęło niecierpliwić niektórych kierowców. Część z nich postanowiła zawrócić i jechać pod prąd, by dotrzeć do najbliższego zjazdu.
Poczynania nieodpowiedzialnych kierowców zarejestrował monitoring Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Nagrania trafiły nie tylko do Internetu, ale także w ręce policji. Grozić może za to nawet 2000 zł mandatu i 15 punktów karnych.
