W niedzielę o godz. 13.33 uczestnicy festiwalu Kazimiernikejszyn i turyści zebrani na Rynku bili rekord w liczbie osób, które jednocześnie zanoszą się głośnym śmiechem.
– Michał Niewęgłowski rzucił hasło, a chłopcy z Dziadów Kazimierskich podchwycili temat – opowiada Przemek Filip, jeden z organizatorów festiwalu.
Jak ocenia, od początku trwania imprezy (festiwal zaczął się w czwartek) przez Kazimiernikejszyn przewinęło się ok. 16 tysięcy ludzi. Byli na koncertach w kamieniołomach i uczestniczyli w atrakcjach towarzyszących. – Trzeba było na przykład przejechać tunel, zamknąć klapę od sedesu i wrócić. Najszybszy zawodnik wygrywał rower, na którym jechał – opowiada Przemek Filip.
Chętnych nie brakowało też na spływy kajakowe, zwiedzanie wąwozów, silent disco czy „walkę kolorów”.
Kolejny Kazimiernikejszyn za rok.