Trwa przebudowa ponad 370-metrowego odcinka ul. Sybiraków, od skrzyżowania z Włostowicką do ostatnich zabudowań. Niestety, dalszy odcinek ulicy prowadzącej w kierunku stoku narciarskiego pozostanie wąski i nieutwardzony.
Dzięki dotacji z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg (1,4 mln zł) Miasto Puławy zajęło się ulicą Sybiraków. Jej nowa nawierzchnia, odwodnienie, chodniki z kostki oraz oświetlenie z lampami LED to koszt prawie 2,2 mln zł. Zgodnie z projektem wyremontowana jezdnia liczy 372 metry i kończy się na wysokości wjazdu na ostatnią posesję. Dalsza część drogi, podobnie jak działki po jej południowej stronie, należą już do gminy Kazimierz Dolny. Jej przebudowa nie jest planowana. Droga na stok narciarski pozostanie więc nieutwardzona.
Na domiar złego wjazd na nią z powodu zaprojektowanego zwężenia, może sprawiać problemy, szczególnie dla większych pojazdów. Powodem zwężki jest pozostawienie rowu melioracyjnego oraz montaż tuż przy nim kilku nowych latarni. Mieszkańcy ul. Sybiraków liczyli na to, że rów zostanie zastąpiony schowaną pod ziemią rurą. Dzięki temu dalsza część drogi mogłaby pobiec prosto, obok granicy z sąsiednią gminą. W ten sposób można było uniknąć niebezpiecznego zwężenia, a nowa jezdnia sięgnęłaby dalej.
– Tak miało być, ale miasto zmieniło zdanie. Ten rów mieli wykupić. Gdyby ta rura powstała, droga poprowadzona byłaby zupełnie inaczej. My chcieliśmy oddać miastu tę ziemię, bo po co nam ten rów? – mówi pani Bogusława Strzelecka, jedna z mieszkanek ulicy Sybiraków. – Czy naprawdę ta droga nie mogła pobiec prosto?
Problem zauważył także radny miejski, Ignacy Czeżyk: – Po jednej stronie tego wjazdu są latarnie, a po drugiej krawężnik. Powstało wąskie gardło, które trudno będzie pokonać autokarom.
Samorządowiec proponuje obniżenie wysokości krawężników oraz poszerzenie wjazdu tłuczniem. – W ten sposób byłoby bezpieczniej.
Poza drobnymi korektami, czy ustawieniem przed rowerem barierek ochronnych, żadne poważniejsze zmiany nie są jednak planowane. Zwężka zatem z kierowcami jadącymi na stok zostanie na dłużej. W tej sytuacji pomóc może jedynie wejście do gry gminy Kazimierz Dolny, na której terenie znajduje się większa część pozostałego odcinka ulicy Sybiraków. Lokalne władze takiego zadania nie mają jednak w planach.