Jest akt oskarżenia w sprawie grupy, której członkowie handlowali dopalaczami na masową skalę. Po zażyciu ich towaru, zmarł mieszkaniec Radzynia Podlaskiego. Wielu innych klientów trafiło do szpitali.
Śledztwo w tej sprawie prowadził zachodniopomorski wydział Prokuratury Krajowej. Postępowanie zakończyło się oskarżeniem 16 osób, które odpowiedzą za handel dopalaczami i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Siedmiu oskarżonych czeka na proces w areszcie. Akt oskarżenia w ich sprawie liczy blisko 900 stron.
Śledczy ustalili, że członkowie grupy handlowali dopalaczami na masową skalę. Tylko w jednym z magazynów, z którego korzystał gang, zabezpieczono ponad 120 kg nielegalnego towaru. W paczkomatach policjanci odnaleźli kolejne 380 przesyłek z dopalaczami.
Grupa miała klientów w całej Polsce. Handel odbywał się za pośrednictwem strony internetowej pasjonat.cc, a po jej zamknięciu stron „Rcmonster.shop”, „Rcmonster.io” i „Bostlab.fun”. Śledczy wyliczyli, że przestępcy sprzedali towar o wartości ponad 10 mln zł. Towar wysyłali do paczkomatów. Płatności za dopalacze trafiały na rachunki zakładane na tzw. słupy. Pieniądze były potem „prane” w serwisach do wymiany kryptowalut. Dzięki temu trudno było ustalić pochodzenie tych funduszy.
Z ustaleń prokuratury wynika, że po zażyciu produktów sprzedawanych przez gang, zmarły przynajmniej dwie osoby: mieszkańcy Szczecina oraz Radzynia Podlaskiego. Wiele osób trafiło do szpitali w całym kraju.
Akt oskarżenia przeciwko członkom grupy nie kończy śledztwa. Prokuratura nadal prowadzi postępowanie przeciwko 8 osobom, spośród których cztery poszukiwane są europejskimi nakazami aresztowania.
Podczas śledztwa zatrzymano m.in. właściciela kantoru z Łodzi. Mężczyzna przyjmował kryptowaluty z handlu dopalaczami. Potem wymieniał je na złotówki i wypłacał członkom grupy. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Prokuratura zabezpieczyła należące do niego ponad 2 mln zł w gotówce, drogie zegarki oraz samochód marki aston martin.