Rolnictwo

1 listopada 2015 r.
16:31

Rolnik roku 2015. Zaczynali od 5, teraz mają 105 hektarów

Fot. Krzysztof Wiejak
Fot. Krzysztof Wiejak

Zaczynali od 5 hektarów i trzech krów. Teraz bydła mają blisko 170 sztuk, zaś ziemi łącznie z dzierżawami ponad 100 hektarów. Anna i Adam Ogorzałkowie z Czernięcina Poduchownego zostali Rolnikami roku 2015 w plebiscycie Dziennika Wschodniego. Zdobyli rekordową liczbę głosów – ponad 15 tysięcy!

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

– Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa – przyznaje Adam Ogorzałek, który wraz z żoną Anną i rodzicami prowadzi w gminie Turobin gospodarstwo rolne.

Pomoc rodziców

Gospodarstwo liczy obecnie, łącznie z dzierżawami, 105 ha. – Prowadzimy je z żoną od 1999 roku. Wcześniej było to gospodarstwo moich rodziców – opowiada Adam Ogorzałek. – Zaczynaliśmy od 5 ha, łącznie z 1 ha dzierżawy. Mieliśmy wtedy cztery sztuki bydła i tradycyjny ciągnik Ursus C-330. Wtedy pracowałem jeszcze w Przedsiębiorstwie Badań Geofizycznych w Warszawie. Prowadzeniem gospodarstwa zajmowała się moja żona i moi rodzice.

Po ślubie zamiast zafundować sobie podróż poślubną małżonkowie postanowili zainwestować. – Za tzw. czepiec nie kupiliśmy sobie ani samochodu, ani nie wyjechaliśmy na żadną wycieczkę. Do zebranej na weselu sumy wzięliśmy kredyt i kupiliśmy ciągnik – Ursus 4512.

Na tych zakupach pan Adam i pani Anna nie poprzestali. – Zaczęliśmy dokupować ziemię – mówi Ogorzałek. – W 2001 roku kupiliśmy działkę koło naszej posesji. Stał na niej drewniany dom i niewielka obora. Wtedy też zdecydowaliśmy się kupić więcej krów.

Kokosów z tego nie będzie

– W 2003 roku postanowiliśmy, że będziemy rozbudowywać oborę – dodaje Anna Ogorzałek. – Mieliśmy decyzję o warunkach zabudowy. Zastanawialiśmy się, którą z obór – bo mieliśmy dwie – modernizować. Mieliśmy dylemat.

Z pomocą przyszła Spółdzielnia Mleczarska w Krasnymstawie. – Pojechaliśmy do prezesa ds. skupu mleka, żeby doradził nam, co robić – przyznaje Ogorzałek. – Podpowiedział, żebyśmy ukierunkowali gospodarstwo na produkcję mleka. Przyznał, że olbrzymich pieniędzy z tego nie będzie, ale taka działalność pozwoli nam na godziwe życie.

Klamka zapadła. – W 2004 roku podjęliśmy decyzję, że jak już w coś wchodzić, to na całego. Postanowiliśmy postawić nową oborę. W tej inwestycji pomogły pieniądze z kredytu „młody rolnik”. Budowę zaczęliśmy w czerwcu 2005 roku.

– Krowy przenieśliśmy do stodoły, bo jedną z obór rozebraliśmy. Było ich wtedy ponad 40 – dodaje żona Anna. – To nie był łatwy czas. Obornik wywoziliśmy taczką. Trzeba było ręcznie doić i poić zwierzęta. Obrządek trwał ze cztery godziny. I tak trzy razy dziennie. Non stop. Mąż jak wracał z pracy to praktycznie nie spał. Bo w domu praca na niego czekała.

Nowa obora była gotowa w listopadzie 2005 r. – A 8 grudnia już wszystkie krowy były dojone w hali – precyzuje pani Anna.

Czas na maszyny

Kiedy obora stała, małżeństwo zaczęło kompletować maszyny i urządzenia rolnicze. – Na początku 2006 roku jedna z firm zaproponowała nam na testy wóz paszowy – mówi Ogorzałek.

Po próbach małżeństwo stwierdziło, że muszą taki sprzęt w gospodarstwie mieć. W tym czasie korzystali już z pomocy doradców żywieniowych. Sami zaczęli się szkolić, by prowadzona przez nich hodowla była jak najbardziej profesjonalna. W tym czasie kupiliśmy też prasę zwijającą i owijarkę do sianokiszonki – wylicza pan Adam.

Inwestowali też w grunty. – Kto tylko sprzedawał ziemię, to kupowaliśmy – dodaje pani Anna.
Kolejne zakupy małżeństwo finalizowało także przy wsparciu unijnych funduszy. W gospodarstwie pojawił się m.in. kolejne ciągniki.

Pan Adam zrezygnował też z pracy. – To było w 2007 roku. Uznałem, że żona z rodzicami nie da rady tego wszystkiego upilnować – przyznaje pan Adam.

Na tym inwestycje się nie skończyły. – Rozpoczęliśmy proces robotyzacji – przyznaje Ogorzałek. – Kupiliśmy robota do podgarniania paszy zwierzętom i automatyczne czorchadło. Teraz myślimy o robocie udojowym.

Nie ma bezimiennych krów

W prowadzeniu gospodarstwa cały czas pomagają im rodzice. – Nasz syn ma 16 lat. Uczy się. Żartujemy, że na widły zawsze będzie miał czas. Nie uciekną. W razie czego będą czekać – uśmiecha się pan Adam.

Małżonkowie przyznają, że praca nie jest łatwa. – W naszej profesji nie ma czerwonej kartki w kalendarzu. Praca jest dzień w dzień – mówi pan Adam.

– Kiedyś całą niedzielę spędziliśmy w oborze, choć planowaliśmy wyjechać. Cieliły się trzy jałówki. Wszystkie jednego dnia – śmieje się pani Anna.

Rolnicy wstają o świcie, pracę kończą wieczorem. Obecnie ich stado liczy 166 sztuk bydła. Nie są anonimowe. – Każda ma swoje imię – zdradza pan Adam. – Najstarsza krowa to Blanka. Ma 10 lat. Najmłodsza – Greta, 22 października 2015 r. skończyła 2 lata – precyzuje jego żona.

Jaka jest uch recepta na życiowy sukces? – Najważniejsze jest zdrowie i rodzina – mówią zgodnie nasi laureaci.

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Przyjeżdżał z Warszawy i włamywał się do mieszkań w Lublinie

Przyjeżdżał z Warszawy i włamywał się do mieszkań w Lublinie

Lubelscy policjanci z zatrzymali 30-letniego włamywacza z Warszawy. Mężczyzna wpadł tuż po dokonaniu przestępstwa. Próbował uciekać, uszkodził samochód, ale już jest w areszcie.

Zbigniew Wójcik zimą trafił do Kryształu Werbkowice, a wiosną jego drużyna wygrała już dwa spotkania

Zamojska klasa okręgowa. Kryształ Werbkowice wiosną zaczyna lśnić

Jesienią Kryształ Werbkowice nie wygrał żadnego z 15. spotkań w lidze. Zimą do drużyny dołączył doświadczony trener Zbigniew Wójcik, a wraz z nim nowi piłkarze. W efekcie ekipa z Werbkowic ma wiosna już dwa zwycięstwa, a w tej kolejce pokonała zajmującą miejsce w czołówce Pogoń 96 Łaszczówka. Czy czerwonej latarni ligi uda się sprawić sensację i zapewnić sobie utrzymanie?

Paweł Maj przed opolskim więzieniem o "kompromitacji aparatu państwa"
film

Paweł Maj przed opolskim więzieniem o "kompromitacji aparatu państwa"

Dzisiaj przed zakładem karnym w Opolu Lubelskim pojawił się prezydent Puław, Paweł Maj, który przed kamerami skrytykował wyrok dotyczący ograniczeń nałożonych na szkolne boisko. Dzięki zapłaconej przez nieznaną osobę grzywnie - samorządowiec do aresztu nie trafił.

Efekt sobotniego wypadku

Chwila nieuwagi i "dzwon"

Chwila nieuwagi doprowadziła do groźnego wypadku na obwodnicy Kocka. Zderzyły się dwa samochody osobowe - audi i volkswagen. 3 osoby zostały przetransportowane do szpitala.

zdj. ilustracyjne

9-latka zadławiła się cukierkiem i zmarła. Jest protokół z kontroli kuratorium

Jest już protokół z kontroli kuratorium w chełmskiej szkole. Pod koniec lutego 9-letnia dziewczynka zakrztusiła się cukierkiem i zmarła. Trwa śledztwo prokuratury.

Bezpieczeństwo i zaufanie: porady, jak zapoznać dziecko z dużym psem.

Bezpieczeństwo i zaufanie: porady, jak zapoznać dziecko z dużym psem.

Jak bezpiecznie zapoznać dziecko z dużym psem? Porady dla rodziców, które pomogą zbudować zaufanie i uniknąć strachu po obu stronach.

Piłkarze BKS Bodaczów (żółte koszulki) wciąż czekają na szóste domowe zwycięstwo w tym sezonie

Zamojska klasa okręgowa. Najpierw kuriozalny gol dla BKS, a potem kontrowersyjny karny dla Omegi

W pierwszej kolejce rundy wiosennej BKS Bodaczów i Omega Stary Zamość solidarnie wygrały swoje mecze i wydawało się, że rozpoczną marsz w górę tabeli. Tymczasem w kolejnych dwóch spotkaniach BKS zdobył jeden punkt, a ekipa ze Starego Zamościa dwa. W sobotę obie ekipy spotkały się w Bodaczowie i solidarnie podzieliły punktami

Sara – policjant na medal

Sara – policjant na medal

Sara, pies służbowy ze Świdnika, kolejny raz udowodniła jak ogromne znaczenie dla ratowania zdrowia i życia ludzkiego ma współpraca zwierząt z człowiekiem. Przewodnik policyjny wraz ze swoją czworonożną „funkcjonariuszką” odnaleźli w środku nocy, na terenie wąwozu przy rzecze, leżącego w zaroślach mężczyznę. Wcześniej jego zaginięcie zgłosiła rodzina. Mężczyzna wymagał pilnej interwencji medycznej.

Piłkarze z Gołębia mają powody do świętowania

Hetman Gołąb wciąż zaskakuje, reszta wyników lubelskiej klasy okręgowej

Hetman Gołąb pewnie pokonał Stal Poniatowa 3:1 i utrzymał miejsce w czołówce tabeli lubelskiej klasy okręgowej.

Problemy trawienne u kota? Zadbaj o jego mikroflorę i odporność!

Problemy trawienne u kota? Zadbaj o jego mikroflorę i odporność!

Choć problemy z trawieniem mogą wydawać się jedynie przejściową dolegliwością, warto pamiętać o tym, że zaburzenia pracy jelit osłabiają cały organizm zwierzęcia, co ma bezpośredni wpływ na jego zdolność do walki z infekcjami. Jak zatem wspierać kota, by zadbać o jego naturalne mechanizmy obronne? Tu z pomocą przychodzi odpowiednia dieta i suplementacja, która pomaga przywrócić równowagę mikroflory, poprawia wchłanianie składników odżywczych i wzmacnia organizm.

Mistrzowska drużyna

Nasi terytorialsi orientują się najszybciej

 Żołnierze 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej zdobyli pierwsze miejsce w Mistrzostwach Wojsk Obrony Terytorialnej w Biegu na Orientację. Zawody odbyły się w dniach 3-5 kwietnia br. w Ustroniu w powiecie cieszyńskim.

Victoria Parczew musiała uznać wyższość Orląt Łuków

Orlęta Łuków wygrały w Parczewie, pięć bramek gracza Podlasia II i komplet wyników bialskiej okręgówki

W spotkaniu kolejki LKS Milanów lepszy od Az-Bud Komarówka Podlaska. Victoria Parczew musiała uznać wyższość Orląt Łuków. Pięć goli Jakuba Radaszkiewicza dla rezerw Podlasia Biała Podlaska.

Nietypowy zwyczaj w lubartowskiej szkole. Wykazali się kreatywnością

Nietypowy zwyczaj w lubartowskiej szkole. Wykazali się kreatywnością

W garnkach, pufach, wózkach, oponach, koszach na śmieci - w czym tylko się da, byle nie w tornistrach - książki i przybory szkolne zabrali ze sobą do szkoły uczniowie ZS nr 2 z ul. Chopina w Lubartowie. Tak obchodzili piątkowy Dzień Bez Plecaka.

Bug Hanna wiosną wygrał już trzeci mecz z rzędu

Bug Hanna punktuje rywali, Chełmianka II lepsza od Sparty i wyniki chełmskiej okręgówki

Drugie wiosenne zwycięstwo rezerw Chełmianki, trzecia porażka z rzędu Sparty Rejowiec Fabryczny. Prowadzący w tabeli Bug Hanna wygrał kolejne spotkanie w rundzie rewanżowej.

Zostaw 1,5% podatku w Lublinie! Anna Augustyniak o wsparciu lokalnych organizacji i seniorów
Dzień Wschodzi
film

Zostaw 1,5% podatku w Lublinie! Anna Augustyniak o wsparciu lokalnych organizacji i seniorów

Zostaw 1,5% podatku tam, gdzie mieszkasz i wspieraj lokalne inicjatywy – apeluje Anna Augustyniak, zastępczyni prezydenta Lublina ds. społecznych. W programie "Dzień Wschodzi" podkreśla, jak wielką wartość mają środki przekazywane organizacjom pożytku publicznego działającym tuż obok nas. Opowiada też o rosnącej roli miejskich Klubów Seniora i potrzebie międzypokoleniowego dialogu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium