29–letni recydywista zaatakował strażników miejskich w Świdniku. Groził, że ich zabije. Sprawa trafiła do sądu, a ten właśnie wydał wyrok.
Całą historię opisali w mediach społecznościowych strażnicy. Do zajścia doszło w sierpniu ubiegłego roku. Dyżurny odebrał zgłoszenie o mężczyźnie, który przeszkadzał dzieciom w korzystaniu z miejskiego skateparku, m.in. położył się na środku placu.
„Na miejscu zastali mężczyznę, który odmówił podania swoich danych, był pod wyraźnym wpływem alkoholu i próbował się oddalić. Strażnicy wydali mu polecenie by usiadł na ławce. Wtedy mężczyzna stał się agresywny” – relacjonuje Straż Miejska.
Jednego ze strażników uderzył w brzuch, a przy okazji groził zabójstwem. „W czasie obezwładniania uderzał strażników pięściami i kopał. Założono mu kajdanki. Tym razem oprócz kilku siniaków strażnicy nie doznali żadnych poważnych obrażeń” – czytamy w komunikacie.
Policja zatrzymała agresora. Okazało się, że to 29–letni mieszkaniec Świdnika, już wcześniej zatrzymywany za podobne przestępstwa. Do tej sprawy zabezpieczono zapis z monitoringu miejskiego, który był jednym z kluczowych dowodów.
W lutym zapadł wyrok skazujący mężczyznę, ale ten się odwołał. Jednak w lipcu Sąd Okręgowy w Lublinie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy. Sąd skazał 29–latka na rok pozbawienia wolności. Orzekł też wypłatę nawiązki na rzecz poszkodowanych.