Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W czwartek, 20 listopada, tematem zająć ma się komisja budżetu. W poniedziałek cała Rada Miasta Zamość będzie rozważała wydanie zgody na przekazanie Towarzystwu Budownictwa Społecznego działki przy ul. Sikorskiego. Spółka chce tam postawić blok z 48 mieszkaniami.
Kotłownia przy ulicy 11 Listopada w Łukowie nie działa już od 2011 roku. Radny Łukasz Bober zastanawia się, jak PEC zamierza zagospodarować ten teren. Sam ma już pewną propozycję.
Będzie drugie podejście do sprzedaży działki nad zalewem Zimna Woda w Łukowie. Samorządowi marzy się tam hotel.
Jest blisko szkoły i dworca. Na działce mógłby powstać parking. Taki pomysł mieli radni z Łukowa. Ale kolejowa spółka ma już inne, komercyjne plany wobec tego terenu.
Miasto zamieni się z deweloperem działkami. Przy ulicy Łomaskiej samorządowe przedszkole będzie mogło powiększyć plac zabaw, a przy ulicy Kościuszki biznesman zbuduje parking przy powstającym bloku. Na komisjach przed sesją radni mieli sporo wątpliwości, bo miejski grunt jest większy od tego, który proponuje spółka KT&M.
Kilkadziesiąt hektarów terenu w Białej Podlaskiej wciąż czeka na odrolnienie. Zdaniem radnego Wacława Zemke w tym miejscu mogłoby powstać piękne osiedle. Urzędnicy zapewniają, że procedury planistyczne są w toku.
Głosowanie w tej sprawie to już miejska legenda. Propozycja prezydenta Michała Litwiniuka dotycząca sprzedaży działek przy ulicy Brzegowej w Białej Podlaskiej od dwóch lat nie znajduje aprobaty części radnych. Na czwartkowej sesji pomysł przepadł już po razy siedemnasty.
Taki obrót sprawy może być niespodzianką. Samorząd chce przejąć kino Merkury. Mowa o remoncie budynku i zmianie jego przeznaczenia.
Łukowski sąd chce mieć nowoczesną siedzibę. Miasto pomogło, przekazując działkę na ten cel.
To prawdopodobnie rekord. Prezydent Michał Litwiniuk po raz czternasty będzie namawiał radnych do zgody na zbycie miejskich działek przy ulicy Brzegowej. – Nic nowego nie wiemy na temat potencjalnych inwestorów – przyznaje przewodniczący bialskiej rady.
Potrzeba było półtora roku i jedenaście prób, by radni w końcu zgodzili się na sprzedaż miejskich działek przy ulicy Elektrycznej. Biała Samorządowa i Zjednoczona Prawica zmianę swoich stanowisk tłumaczą pismem zainteresowanego inwestora. A prezydent wypomina klubom „ponad 540–dniowy bojkot”.
Czy między siedzibą ZUS a nowymi biurowcami będą mogły powstać mieszkania? O tym może zdecydować sąd. Prezydent proponuje Radzie Miasta zaskarżenie decyzji wojewody, który orzekł, że zgoda na 70 proc. mieszkań w obszarze usług narusza prawo.
Czy miejska działka rezerwowana na teren zielony powinna być sprzedana pod budowę domu jednorodzinnego? Ratusz zapewnia, że nie ma takiego zamiaru, choć wydał decyzję, która dopuszcza tu zabudowę. Dziś tłumaczy, że było to tylko „rozeznanie”.
Miejski radny zwraca uwagę na handlujących, którzy zastawiają drogę ewakuacyjną i uniemożliwią sprawny dojazd służb ratunkowych. Dzieje się tak w soboty przy miejskim targowisku. Działkowcy, o których bezpieczeństwo chodzi, narzekają na handlowego sąsiada, ale zupełnie z innych powodów.
Jednak nie przy ul. Berylowej, ale przy ul. Jemiołuszki powstanie druga szkoła dla szybko rosnących blokowisk Węglina Południowego. Ratusz zamierza zdobyć tereny pod budowę, oferując ich właścicielom w zamian inne działki. Radni zgodzili się już na pierwszą z takich zamian.
To będzie piąta próba namówienia radnych do sprzedaży miejskich działek. Ostatnio odnosiła się do tego nawet Bialskopodlaska Izba Gospodarcza. – Nadal brakuje podstawowych argumentów – uważa jednak szef klubu Zjednoczonej Prawicy.
Działkowcy mają dość „starych i suchych” topoli, które rosną przy ich ogródkach na Alei Jana Pawła II. Czy urzędnicy, zgodnie z prośbą mieszkańców, usuną okazałe drzewa?
Prezydent Lublina chce sprzedać atrakcyjnie położone miejskie działki przy ul. Filaretów. To grunty leżące między działkami spółki, której współwłaścicielem jest były przewodniczący Rady Miasta Piotr Kowalczyk. Może tu stanąć blok, akademik lub biurowiec
Po tym, jak radni od kilku miesięcy nie dają prezydentowi zielonego światła na zbycie miejskich działek, głos w sprawie zabiera Bialskopodlaska Izba Gospodarcza. – Obawiamy się, że decyzja mogła być motywowana kalkulacją polityczną – stwierdza jej prezes, Jarosław Łepecki.
Nie dość, że hałas, to jeszcze zaśmiecanie prywatnych ogródków. Na takie problemy skarżą się mieszkający w pobliżu boiska przy ulicy Rewakowicza. Urzędnicy sugerują, by zgłaszać to Straży Miejskiej.
Czy lubelska kuria właściwie wykorzystuje działkę, którą kupiła od miasta z 90-procentową bonifikatą? O taką kontrolę apeluje do władz miasta Fundacja Wolności. – Nie ma do tego podstaw – mówi Ratusz. – Wypełniamy wymogi prawne – twierdzi kuria
Samorząd chce sprzedawać miejskie działki inwestorom, ale radni nie dają zielonego światła. – To blokowanie rozwoju miasta – ocenia prezydent Michał Litwiniuk (PO). Tym razem chodziło o teren przy ulicy Elektrycznej.
We wtorek zapadły wyroki w dwóch sporach, jakie toczą z miastem właściciele gruntów leżących przy ul. Kazimierza Wielkiego. Mieszkańcy zaskarżyli do sądu uchwałę Rady Miasta, która nie pozwala na zabudowę mieszkaniową na ich nieruchomościach. Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił obydwie skargi
Właściciele działek za Globusem zaskarżyli do sądu uchwałę Rady Miasta, która nie pozwala budować domów mieszkalnych na ich nieruchomościach. Konflikt ma rozstrzygnąć Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Prezydent dostał zgodę na sprzedaż miejskiej działki u zbiegu al. Spółdzielczości Pracy i al. Smorawińskiego.