Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Truskawki z okolic Łęcznej za 3 zł/kg albo eko czereśnie z Wandalina k. Opola Lubelskiego za 15 zł/kg. Tańsze niż na bazarach owoce można kupić bezpośrednio od rolników. Ale jest warunek – trzeba je zrywać samemu.
Były nawet po 25 zł za kilogram. Teraz, w zależności od miejsca, za truskawki trzeba zapłacić od 12 do 18 zł za kilogram. Droższe są czereśnie, które do Polski są sprowadzane m.in. z Grecji czy Hiszpanii. Skąd takie ceny?
Pełne wyżywienie, ubezpieczenie, WC na polu, nocleg i stawki po 200-300 zł dziennie – tak wyglądają oferty dla pracowników sezonowych na plantacjach truskawek. Chętnych brak.
Ponad 10 ton jabłek, 1300 sztuk świeżego mleka, a także ponad 2000 sztuk kefiru naturalnego. Wszystkie te produkty nieodpłatnie trafiły do trzech szpitali w województwie lubelskim. Dostawy były szykowane do szkół, ale z powodu zagrożenia koronawirusem placówki od ponad tygodnia są zamknięte.
Jeszcze jutro, do godziny 15.00, zwiedzać można XVI Międzynarodową Wystawę Sadowniczą „Jagodowe Trendy 2020”.
Na targu królują wiśnie. Z powodu upalnego lata są bardzo słodkie: idealne na wiśniowy chłodnik, wiśniową zupę z kluskami i wyborną wiśniówkę. Jaką odmianę wiśni kupić? Taką, której owoce mają jak najwięcej brixów.
Za kilogram malin – 2 złote, a borówek – do 4 zł. Na polach w Lubelskiem owocowe żniwa w pełni. Plantatorzy skarżą się na brak rąk do pracy, a sezonowi pracownicy na niskie stawki
Wymóg zawierania umów na dostarczenie produktów rolnych, a także ceny referencyjne ustalane przez ministra rolnictwa do końca marca każdego roku. To propozycje zawarte w projekcie ustawy, która ma poprawić sytuację rolników, przede wszystkim producentów owoców.
Dla rolników to dobra metoda na promocję i sprzedaż swoich produktów, a dla gości sposób na spędzenie czasu i znalezienie czegoś smacznego do zjedzenia. Dzięki portalowi myzbieramy.pl możemy odwiedzać gospodarstwa w całej Polsce i pomagać rolnikom w zbiorach. W zamian kupujemy owoce i warzywa w przystępnych cenach
W sklepach Lublina i Lubartowa kupować można już warzywa i owoce sprzedawane pod marką „Rajski Ogród”. Wprowadzająca ją lubelska firma Bury w najbliższych dniach rozpocznie ekspansję na Polskę.
Na rynku pojawiły się już polskie truskawki. Niestety, po wczorajszych nocnych przymrozkach zapowiada się, że nawet w pełni sezonu będą drogie. Podobnie jak wiśnie i czereśnie.
To pośrednicy mają największy wpływ na sklepowe ceny warzyw i owoców, a do rolników trafia nieraz znikoma część kwoty, którą zostawiamy w kasie, czasem tylko kilkanaście procent. Takie są ustalenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wziął pod lupę sklepy dużych sieci handlowych.
„Nic nie wiemy”, „Nie mamy żadnych wytycznych” „Trochę to jest pic na wodę” – usłyszeliśmy wczoraj w kilku punktach skupu jabłek w naszym regionie, które mają realizować rządowy program stabilizacji cen. Sadownicy czują się oszukani.
Spożycie wódek, likierów i innych napojów spirytusowych w przeliczeniu na 100 proc. alkoholu wzrosło w Polsce w 2017 roku do 3,3 l na osobę, podczas gdy w roku 2015 było to 2,5 l – poinformował Główny Urząd Statystyczny.
Wiśnie najlepiej smakują prosto z drzewa! – zachęca sadownik z okolic Nałęczowa, który przy wyjeździe z plantacji postawił wagę. – Kilogram owoców zerwanych własnoręcznie kosztuje symboliczną złotówkę – informuje. Takich ofert jest coraz więcej. Polscy rolnicy podchwycili sprawdzony zachodnioeuropejski pomysł.
Milionowe kary mogą grozić firmie, która zwleka z zapłatą rolnikom za owoce. Postępowanie przeciw spółce wszczął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który czeka na sygnały od rolników mających podobne problemy z odbiorcami owoców
Lubelski Rynek Hurtowy w Elizówce chce wydzierżawiać zakład produkcyjny w Poniatowej i jak najszybciej rozpocząć skup interwencyjny oraz produkcję. Ma to pomóc w fatalnej sytuacji na rynku owoców miękkich.
Setki rolników przybyło do Warszawy, aby zaprotestować przeciwko niskim cenom skupu produktów rolnych.
Cena malin na skupach nie pokrywa nawet kosztów produkcji. Podobnie jest z agrestem i porzeczką – bije na alarm Związek Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej. I namawia plantatorów, by od dziś nie zbierali owoców. Aż do odwołania.
Jest tak źle, że na największych plantacjach truskawek owoce mogą zostać na krzakach. Plantatorzy boją się, że nie znajdą też ludzi do zbioru jesiennych malin. Chętnych do pracy na plantacjach nie widać też wśród Ukraińców. Zatrudnienie obcokrajowców skomplikowały nowe przepisy
Lepszej jakości owoce i większa konsolidacja produkcji – to wyzwania, przed którymi stoją dziś polscy producenci. Nie bez znaczenia są też akcje promocyjne – podkreślali uczestnicy Międzynarodowej Konferencji Sadowniczej na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie
Klienci ich szukają, bo warzywa i owoce w diecie są bardzo reklamowane. Tym bardziej te ekologiczne. Tymczasem rolnicy, którzy decydują się na uprawę roślin w systemie rolnictwa ekologicznego napotykają na trudności.
Podrożały importowane warzywa i owoce. Na Lubelskim Rynku Hurtowym w Elizówce staniały zaś m.in. gruszki i pietruszka.
Może to być Golden, Gala, Red Jonaprince, Jonagored, Szampion albo Idared. Łączy je to, że wyrosły w sadach Lubelszczyzny, a w świat i w Polskę idą z naklejką „Jabłko Lubelskie”.
W ciągu kilkudziesięciu minut potrafią ukraść z sadu nawet kilkaset kilogramów jabłek. Wybierają plantacje oddalone od zabudowań, działają w nocy. Jesienią giną głównie jabłka i maliny