Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Nie wojewoda lubelski, a szef lokalnych struktur PiS ma być kandydatem partii do Senatu z okręgu obejmującego Lublin. W jesiennych wyborach parlamentarnych nie wystartuje marszałek województwa. Tak wynika z przecieków po spotkaniu ścisłego kierownictwa partii rządzącej w sprawie list wyborczych.
Ponad 190 tys. zł kosztowały zagraniczne wyjazdy lubelskich posłów w 2017 roku. Najdroższa była wizyta Jana Łopaty (PSL) w Mongolii i Chinach. A dwaj inni parlamentarzyści pojechali służbowo pograć w piłkę w Turcji.
W biurach parlamentarzystów PiS prawnicy będą za darmo pomagać w wypełnieniu zeznań podatkowych. Przy okazji przypilnują, by 1 proc. podatku trafił do właściwej fundacji. Tej związanej z ojcem Tadeuszem Rydzykiem.
Sąd zajmie się sprawą podszywania się w trakcie kampanii wyborczej pod posła PiS z Biłgoraja Piotra Olszówkę. Oskarżony w tej sprawie jest były pracownik biura innej posłanki Prawa i Sprawiedliwości - Agaty Borowiec.
Brat posłanki PiS Agaty Borowiec został w dyrektorem w BGK Nieruchomości. To kolejny z braci parlamentarzystki, który w ostatnim czasie dostał państwową posadę
Gorące powitanie szykuje prezydentowi Stanów Zjednoczonych Donaldowi Trumpowi podczas wizyty w Polsce Prawo i Sprawiedliwość. Każdy z parlamentarzystów tej partii na jej koszt ma przywieźć do Warszawy po 50 osób.
Jeden poseł obiecał powołanie zespołu parlamentarnego, drugi ma zbierać w Sejmie podpisy za tym, aby budowa przejść granicznych w powiecie włodawskim została zapisana w planie Morawieckiego. To efekt sobotniego spotkania poświęconego jednemu ze sposobów ożywienia gospodarczego miasta i powiatu.
Polskie prawo dopuszcza aborcję, jeśli płód jest ciężko i nieodwracalnie upośledzony, a także gdy ciąża jest zagrożeniem dla życia lub zdrowia matki. Dozwolona jest również w przypadku, kiedy ciąża jest następstwem popełnienia czynu zabronionego. Obywatelski projekt inicjatywy „Stop Aborcji”, który wkrótce ma trafić do Sejmu, zakłada zniesienie tych trzech wyjątków. W projekcie pojawiają się też kary m.in. za spowodowanie śmierci dziecka poczętego: od 3 miesięcy do 5 lat, a za nieumyślne spowodowanie śmierci: do 3 lat.
Trzech nowych radnych złożyło ślubowanie podczas piątkowej sesji sejmiku województwa lubelskiego. Zajęli oni miejsce tych, którzy w niedawnych wyborach parlamentarnych wywalczyli mandaty poselskie.
Od dwudniowego szkolenia rozpoczęli prace parlamentarną nowi posłowie. W nadchodzącej kadencji w Sejmie będzie ich 223, z czego 215 zostało wybranych po raz pierwszy. W tej grupie są także parlamentarzyści z naszego regionu.
Jakie prawa i obowiązki przysługują posłom, jak prowadzić biuro poselskie i jak poruszać się po Sejmie. Tego dowiedzieli się wybrani 25 października parlamentarzyści. Poselskie szkolenie, które zakończyło się w środę, przeszli też debiutanci z naszego regionu.
Województwo lubelskie będzie promować leczenie niepłodności metodą naprotechnologii. W piątek radni sejmiku jednogłośnie przyjęli projekt uchwały zgłoszonej przez klub Prawa i Sprawiedliwości.
W niedzielnych wyborach ponownie został posłem, a niespełna dwa tygodnie wcześniej otrzymał mandat radnego wojewódzkiego. Marcin Duszek (PiS), choć nie złożył ślubowania, formalnie jest radnym sejmiku. – Pan poseł zostawił sobie furtkę na wypadek wyborczego niepowodzenia – komentują niektórzy radni.
O przywrócenie porządku w lasach prywatnych po nawałnicy, która przeszła nad regionem na początku lipca, apeluje do starosty biłgorajskiego radna sejmiku. Ten zapewnia, że dawno się tym zajął. I pyta: – Chodzi o interesy ludzi czy może o wybory?
Potrzebna była aż nadzwyczajna sesja sejmiku województwa zwołana na sobotę, żeby radni mogli podyskutować o najważniejszych dla regionu inwestycjach. Niektórzy uznali taki termin za dręczenie, inni żartowali, że dzięki temu nie muszą pomagać w pracach domowych.