Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Z Urzędem Miasta Lublin rozstał się Tadeusz Dziuba, wieloletni dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów.
W żółwim tempie zaczyna się budowa szkoły z przedszkolem i domem kultury przy ulicy Berylowej w Lublinie, choć oficjalnie rozpoczęto ją w połowie czerwca, gdy proboszcz poświęcił plac budowy, a samorządowcy pokazali się z łopatą i strzeliły migawki aparatów. Potem wszyscy pojechali i od tamtej pory mało co się tutaj dzieje.
Jeszcze w styczniu miasto zacznie szukać firmy, która dokończy rozgrzebaną przebudowę przyszłej siedziby szkoły dla dzieci z autyzmem. Z poprzednim wykonawcą prac Ratusz musiał się rozstać, przez co przeprowadzka uczniów na Czechów opóźniła się o rok.
Miasto zleca nowy projekt przebudowy Domu Kultury Kolejarza dla Teatru Andersena. Poprzedni trafi do kosza, bo jego realizacja byłaby za droga. Wczoraj Ratusz ogłosił przetarg na nowy, który zakładać ma wyburzenie części gmachu przy ul. Kunickiego.
Miasto wybrało projektantów nowej szkoły na Czubach. Dokumentacja powinna być gotowa już w wakacje. A zaraz po wakacjach, ale tych w roku 2018, w szkole mają się odbyć pierwsze zajęcia. Nie tylko lekcyjne, bo również sportowe i kulturalne.
Teatr Andersena przeniesie się od września do Centrum Spotkania Kultur. Ma tu zostać dopóki miasto nie przygotuje mu nowej siedziby w Domu Kolejarza. Jego przebudowę w całości będzie musiało sfinansować miasto. Dlaczego? Okazało się, że projektu nie da się okroić tak bardzo, by koszty spadły do poziomu pozwalającego starać się o unijną dotację.
Jesteśmy w stanie położyć się w śpiworach w Ratuszu – mówią aktorzy Teatru Andersena, którzy we wtorek zażądali od miasta konkretnej daty przeprowadzki. O swej siedzibie mówią, że dla nich jest udręką, a dla widzów zagrożeniem. I w teatrze, i w Ratuszu padło wczoraj wiele słów, ale zamiast tego, gdzie i kiedy trafi Andersen pewne jest tylko to, że temperatura sporu rośnie.
W połowie grudnia miasto podpisać ma umowę na projekt parku na zielonym terenie obok Zamku. – Wykonawca dostanie szczegółowe wytyczne dotyczące zieleni, nie zgadzamy się na usuwanie drzew – uspokajają urzędnicy.
Miasto zamówi nowy projekt przebudowy Domu Kultury Kolejarza na siedzibę Teatru Andersena. Ten opracowany wcześniej nie będzie realizowany, bo miasto nie ma szans na zdobycie tak dużej dotacji. Nowy musi być o połowę skromniejszy i tańszy w realizacji.
W czwartek radni mają głosować nad projektem uchwały pozwalającej sprzedać miejskie działki na Ponikwodzie na rzecz Kościoła za 10 proc. ceny. Mimo protestów tych, co wolą mieć szkołę niż kościół, prezydent nie wycofuje projektu. I obiecuje, że szkołę postawi obok.
Nie będzie na razie chodnika łączącego pętlę autobusową przy ul. Granitowej z biegnącą równolegle do torów kolejowych ulicą Węglinek.
Ratusz na razie nie uruchomi „wytrzeźwiałki”. Zablokował to wyrok sądu, który uznał, że nie można opłacać jej działania pieniędzmi na rozwiązywanie problemów alkoholowych, bo punkt dla nietrzeźwych to nie rozwiązanie. Co innego mówią lekarze ze szpitali, gdzie trafiają pijani.
Miasto bierze się za projektowanie wyczekiwanej podstawówki dla nowych osiedli wzdłuż ul. Jana Pawła II. Otwarta ma być we wrześniu 2017 r. Powstanie tu też przedszkole.
W ciągu kilku dni ogłoszony ma być przetarg na budowę kładki na Czubach. Dzięki niej nie trzeba będzie ślizgać się po błocie, żeby przejść przez wąwóz. Na taki luksus czeka jeszcze kilka innych miejsc, gdzie rozwiązanie "błotnych problemów” zapowiadano już dawno.
W kwietniu kompletne powinny być dokumenty niezbędne do budowy dwóch wież lęgowych dla jerzyków.
Nawet do połowy grudnia może czekać na dostawy wyposażenia nowy zespół szkół na Sławinie. Przed pierwszym dzwonkiem dotrą tu tylko nowe ławki i krzesła. Mapy, słowniki i piłki do gry trzeba będzie przewieźć ze starej siedziby podstawówki przy al. Warszawskiej.