Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Trzy do czterech złotych za kilogram truskawek – takie stawki w tym sezonie płacą przetwórnie owoców lubelskim plantatorom truskawek. – To zdecydowanie za mało. Ta stawka nie pokrywa nawet kosztów produkcji – mówi Grzegorz Chmiel i zapowiada w najbliższy poniedziałek protest w Opolu Lubelskim.
Rozmawiamy z Marek Krzesickim z Pachnowoli koło Puław. Jednym z większych plantatorów truskawki w gminie. Razem z polami, które przepisał dzieciom, posiada około 3,5 hektara truskawkowych pól.
Tegoroczny sezon truskawkowy zaczął się kilka tygodni wcześniej, niż zwykle. Choć mamy dopiero początek maja, prace na polach idą pełną parą. Pogoda, nie licząc nocnych przymrozków, dopisuje. Za dwukilogramową łubiankę znad Wisły w tym tygodniu płaciliśmy ok. 35 złotych
W Zawieprzycach koło Spiczyna odbyło się III Święto Truskawki. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Były animacje i zabawy dla dzieci, dmuchańce, kiermasz rękodzieła, agrofarma, konkursy kulinarne, pokazy OSP oraz poczęstunek przygotowany przez Koła Gospodyń Wiejskich z terenu Gminy Spiczyn.
Rolnicy trwający sezon powoli zaczynają spisywać na straty. Nasi rozmówcy przyznają, że w tym roku nie zarobią. Sytuację pogarsza import tanich owoców spoza Europy.
Są niemal dwa razy droższe niż te z zagranicy. Ile w piątek kosztowały w Lublinie pierwsze w tym roku truskawki z Góry Puławskiej?
Czas: 5 godzin. Efekt: 57 kilogramów. Koszt: 200 zł. Kupno truskawek na targowisku byłoby szybsze i wygodniejsze, ale za owoce trzeba by zapłacić przynajmniej 456 złotych.
Jak dobrze poszukać, to za kilogram truskawek można w Lublinie zapłacić 10 złotych. A to jeszcze nie jest pełnia sezonu, kiedy ceny będą jeszcze niższe.
Wczoraj na targu przy Wileńskiej w Lublinie pojawiły się polskie truskawki. Kilogram kosztuje 38 zł. Rekordy cenowe biją też czereśnie. Za te z Hiszpanii na Rynku Hurtowym w podwarszawskich Broniszach trzeba zapłacić aż 75 zł/kg.
Ceny truskawek spadają z dnia na dzień, ale i tak tanio nie jest. Plantatorzy przewidują, że ceny zatrzymają się na ubiegłorocznym poziomie.
O tym, jak można nauczyć się pływać z YouTube. O tym, że przez Rafała Trzaskowskiego wiśnie na skupie są za tanie. O tym, że podczas pandemii więcej osób w kościele przyjmuje komunię. O tym wszystkim rozmawia się na polach owoców.
Tuż przed sezonem największym zmartwieniem była susza i brak pracowników sezonowych. Potem przyszły ulewy i w efekcie znaczna część owoców została na polach. – A do tego ceny na skupie dwa razy niższe niż rok wcześniej – zżyma się jeden z rolników.
Odzew jest duży. Dzwoni wiele osób zainteresowanych pracą, nawet z innych województw – mówią zgodnie rolnicy, którzy za pośrednictwem internetu poszukują pracowników sezonowych do zbioru owoców i warzyw. Niektórzy plantatorzy mają jednak inne zmartwienia.
Truskawki z okolic Łęcznej za 3 zł/kg albo eko czereśnie z Wandalina k. Opola Lubelskiego za 15 zł/kg. Tańsze niż na bazarach owoce można kupić bezpośrednio od rolników. Ale jest warunek – trzeba je zrywać samemu.
33-latek nie chciał kupować truskawek – dla niepoznaki poprosił o zważenie łubianki. Gdy sprzedawczyni się tym zajęła, ukradł pudełko z utargiem i zaczął uciekać. Daleko nie odbiegł, bo krzyki sprzedawczyni zaalarmowały sąsiada, który złodzieja dogonił i złapał.
Były nawet po 25 zł za kilogram. Teraz, w zależności od miejsca, za truskawki trzeba zapłacić od 12 do 18 zł za kilogram. Droższe są czereśnie, które do Polski są sprowadzane m.in. z Grecji czy Hiszpanii. Skąd takie ceny?
W wywiadzie radiowym minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zaapelował do nauczycieli, by przez dwa tygodnie popracowali przy zbieraniu truskawek. Wtedy będą mieli – jak pracownicy sezonowi z Ukrainy – robione badania na obecność koronawirusa. Pedagodzy są oburzeni.
Tegoroczną, pierwszą łubiankę dojrzałych truskawek ze swojej plantacji zebrała Urszula Poradzisz z Leokadiowa. Owoce ważyły około 3 kg. Mieszkanka gminy Puławy otrzyma nagrodę za zwycięstwo w konkursie odbierze w lipcu, podczas Święta Truskawki.
Na rynku pojawiły się już polskie truskawki. Niestety, po wczorajszych nocnych przymrozkach zapowiada się, że nawet w pełni sezonu będą drogie. Podobnie jak wiśnie i czereśnie.
Truskawki dojrzewają błyskawicznie, a producenci nie nadążają ze zbiorem. Dlatego jeden z nich wpadł na oryginalny pomysł. Klienci, którzy chcą tańszych owoców mogą zerwać je sobie sami.
Od 12 zł do nawet 25 zł – tyle kosztował wczoraj kilogram truskawek na lubelskich targowiskach. – Ceny powoli spadają – przyznają sprzedawcy. Tymczasem plantatorzy wypatrują deszczu.– Jeśli nadal będzie tak sucho, to na niektórych plantacjach owoce zwiędną na krzakach – prognozują specjaliści
Gmina Puławy, która jest prawdziwym zagłębiem truskawkowym w województwie lubelskim organizuje konkurs na na najdorodniejszą truskawkę sezonu 2017.
Od 9 do 14 zł. Tyle trzeba w tej chwili zapłacić za kilogram truskawek w Lublinie.
O owocach na każdą kieszeń możemy w tym roku zapomnieć. Za kilogram polskich truskawek trzeba zapłacić 20-25 zł. Jeszcze droższe będą czereśnie. – W tym roku to będzie rarytas – stwierdza Tomasz Solis, wiceprezes Związku Sadowników RP.
W tym roku owoców będzie mniej i będą droższe. Wszystko przez majowe przymrozki. Rolnicy liczą straty. Czy będą mogli liczyć na pomoc państwa?