Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Sprawa zastrzelonego wilka na terenie łukowskich lasów podzieliła leśników i myśliwych. Nadleśnictwo zarzuca kołu łowieckiemu „Przyszłość” małą skuteczność w walce z kłusownictwem. A druga strona odbija piłeczkę i tłumaczy, że to straż leśna ma więcej uprawnień w tym zakresie.
Myśliwi informują, że w okolicy Woli Przybysławskiej znajdują ślady wilków. Ostrzegają ludzi, ale wójt gminy Garbów uspokaja, że jakoś obecność drapieżników mieszkańców nie przeraża.
Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną padnięcia bielików i wilka w powiecie bialskim. Prokuratura skierowała ciała martwych zwierząt na sekcję zwłok.
Wcześniej bieliki, teraz wilk. Martwe zwierzę znalazł niedaleko Wisznic w powiecie bialskim fotograf przyrody Konrad Kiryła. Sprawą, podobnie jak w przypadku padłych ptaków zajęła się policja.
Miał 5-6 lat. Ktoś, kto do niego strzelał, zrobił to z niewielkiej odległości. Wilk nie miał szans na przeżycie: pocisk przeszył ciało rozrywając płuca.
Mieszkaniec gminy Kłoczew twierdzi, że podczas grzybobrania zaatakował go wilk. Na dowód pokazuje w mediach zadrapania na brzuchu. Doniesienia dementują jednak specjaliści ze Stowarzyszenia Dla Natury „Wilk”.
W lasach puławskiego nadleśnictwa żyje ich tylko kilka. Wykonanie im zdjęcia jest bardzo trudne, bo wilki z natury unikają ludzi. Tę fotografię udało się wykonać dzięki jednej z kamer, tzw. foto-pułapek należących do lokalnego miłośnika dzikiej przyrody, Cezarego Janisza.
Po zastrzeleniu wilka Kosego z Roztocza czteromiesięczne szczenięta, którymi się opiekował, padły z głodu. 42-latek z powiatu biłgorajskiego, który nielegalnie zabił zwierzę teraz czeka na proces. Nieoficjalnie wiadomo, że to myśliwy.
Już wiadomo, kto zastrzelił Kosego, najbardziej znanego wilka z Roztocza. Po ponad roku żmudnego śledztwa dowody doprowadziły policjantów do 42-latka z powiatu biłgorajskiego.
Łątka ozdobna, puszczyk mszarny, sóweczka, gadożer czy smużka stepowa. Prawdopodobnie większość z nas nigdy nie widziała na żywo żadnego z tych zwierząt. Większość nawet nie ma pojęcia, że zamieszkują nasz region.
– Wilki na naszych terenach nie są niebezpieczne, mają pod dostatkiem naturalnego dla nich pożywienia i nie są zainteresowane spotkaniem z człowiekiem. Zdecydowanie unikają takich spotkań – mówi Piotr Kosmala z chełmskiego nadleśnictwa. Dlatego o wielkim szczęściu może mówić Paweł Andruszewski, któremu udało się obfotografować nie jednego, tylko całą watahę wilków w lesie pod Chełmem.
Pan Czesław znalazł swe zagryzione owce we wtorek rano, gdy jak co dzień szedł z psami na spacer w stronę stawu. – Trzy leżały we krwi, czwarta zniknęła – relacjonuje Czesław Piwoński.
Dzięki danym z obroży telemetrycznych naukowcy wskazują odcinki dróg najbardziej niebezpieczne dla zwierząt, a zarządcy dróg wiedzą, gdzie instalować znaki ostrzegawcze i wprowadzać ograniczenia prędkości.
Ekolodzy zawiadomili śledczych o dwóch wilkach zastrzelonych w rejonie Roztoczańskiego Parku Narodowego. Podejrzewają również, że trzeci wilk został śmiertelnie raniony z broni palnej.
Nie żyje Kosy, rdzenny wilk z Roztoczańskiego Parku Narodowego. Osobnik stanowił trzon pracy badawczej przyrodników i naukowców. Mimo, że wilk miał obrożę GPS/GSM został zastrzelony na obszarze dzierżawionym przez jedno z kół łowieckich
Czytelnik przesłał nam nagranie, na którym widać przemieszczającego się samotnego wilka w rejonie miejscowości Uhnin i Białka w powiecie parczewskim. Jak mówi nam ekspert z Fundacji Epicrates, zajmującej się ekologią i egzotycznymi zwierzętami, nie jest to nietypowa sytuacja.
Sukcesem zakończyła się próba założenia obroży z nadajnikiem jednemu z wilków żyjących w Roztoczańskim Parku Narodowym. Dzięki temu naukowcy dowiedzą się więcej o życiu wilczej rodziny.
Polskie parki narodowe są za małe, aby zapewnić miejsce do życia dużym drapieżnikom. Mogą jednak pełnić rolę spokojnych enklaw do rozrodu. Takim miejscem dla wilków jest Roztoczański Park Narodowy.
Kolejne zdjęcia wilków zaobserwowanych w okolicach Puław przysłał do nas Piotr Mazur.
Ustawiona w lesie koło Puław foto-pułapka nagrała parę wilków. Zwierzęta mogą być w trakcie migracji, ale niewykluczone, że są w trakcie zakładania nowej watahy. – Wilki nie atakują ludzi, nie ma się czego bać – uspokajają leśnicy.
Na terenie Strzeleckiego Parku Krajobrazowego, czyli między Chełmem i Hrubieszowem, pojawił się wilk z obrożą z lokalizatorem GPS. Wiele wskazuje na to, że przywędrował tu z białoruskiej części Puszczy Białowieskiej.
Pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego policzyli zwierzęta żyjące na nadzorowanym przez nich terenie. Okazuje się, że w ciągu ostatniego roku z Puszczy Solskiej do parku sprowadziła się nowa wataha wilków.
Wilk w rezerwacie Jata. Zwierzę kilka dni temu zostało zarejestrowane przez wideopułapkę.
Wojewoda lubelski Wojciech Wilk nie stawił się w środę w sądzie w Kraśniku. Wilk jest jednym ze świadków w procesie korupcyjnym dotyczącym byłego burmistrza Kraśnika Piotra Cz. Wojewoda zapewnia, że sądu nie unika. W czwartek miał służbowe spotkania w Warszawie.