– Jeśli utrzyma się trend poprawy wskaźników dotyczących epidemii, w tym tygodniu rząd może zaproponować kolejne reguły stopniowego otwierania gospodarki – oświadczył w poniedziałek w Zabrzu premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu wizytował firmę Zarys w Zabrzu, i mówił, że pojawiła się „stabilizacja danych, które są nieco lepsze (…) i mamy ogromną nadzieję, że ten trend będzie kontynuowany”.
– Chcę powiedzieć, że obserwujemy spadek liczby zajętych łóżek, spadek liczby zajętych respiratorów. To jest też dobry sygnał i oby ten trend był kontynuowany, to już w tym tygodniu będziemy chcieli przedstawić kolejne reguły, które będą obowiązywać w najbliższym czasie, tak żeby w delikatny, chirurgiczny sposób, ale jednocześnie krok po kroku otwierać gospodarkę na - mam nadzieję - nadchodzący lepszy czas – tłumaczył Morawiecki.
Przypomniał, strategia rządu zakłada utrzymywanie wysokiego poziomu dyscypliny społecznej przy otwieraniu gospodarki.
Podczas konferencji prasowej padło pytanie o to, czy obawia się, że przedsiębiorcy będą pozywali Skarb Państwa w związku z obowiązującymi obostrzenia. Chodzi głównie o branżę gastronomiczną. – Akurat w przypadku branży gastronomicznej mamy do czynienia z tą branżą, która rzeczywiście jest najdłużej zamknięta. Wiąże się to m.in. z tymi analizami, które do nas dochodzą. W restauracjach siedzimy z osobą dłuższy czas w małych, zamkniętych pomieszczeniach i w stosunkowo łatwy sposób dochodzi do przenoszenia wirusa – powiedział Morawiecki.
Podkreślił, że do przedsiębiorców z branży gastronomicznej należy podejść "z pełną empatią i zrozumieniem".
– Tutaj też płynie proporcjonalnie największa pomoc – zaznaczył premier i dodał: – Co do pozwów (...) mam nadzieję, że - jeśli nawet do nich dojdzie - to będzie można pokazać w proporcji do innych krajów, jak państwo polskie pomogło i czy zrobiło wszystko, co w naszej mocy kosztem dzisiaj już kwoty bliskiej 200 miliardów złotych – powiedział Morawiecki.