Grupy kawalerzystów z całego kraju biorą udział w obchodach 94. rocznicy zwycięskiej bitwy z bolszewikami pod Komarowem (pow. zamojski), uważanej za ostatnie wielkie starcie kawalerii w dziejach. Obchody rozpoczęły się wczoraj i potrwają do niedzieli.
Będą szarże oddziałów jeźdźców oraz walki indywidualne, wzbogacone efektami pirotechnicznymi. - Nie sposób odtworzyć przebiegu całej bitwy, ale widzowie, którzy to, co zobaczą, pomnożą sobie przez sto, będą mogli wyobrazić sobie, jak ta bitwa naprawdę wyglądała - powiedział Dudek.
Członkowie stowarzyszenia chcą, aby na miejscu bitwy stanął pomnik poświęcony polskiej kawalerii. Jego głównym elementem mają być husarskie skrzydła sięgające 15 metrów wysokości.
W bitwie pod Komarowem 31 sierpnia 1920 r. polscy żołnierze wspierani oddziałami ukraińskimi pobili zmierzającą w kierunku Warszawy osławioną armię konną Siemiona Budionnego, która po tym starciu wycofała się z Polski.