Tara, Elvis i Donatello. To gwiazdy święta w Sitnie. Konie prezentują się w Lubelskiem Ośrodku Doradztwa Rolniczego.
– To impreza hodowlano – sportowa organizowana po raz trzeci. Zaczęliśmy od przeglądu koni. A później odbyły się zawody kawaleryjskie – opowiada Jarosław Jeleń, wiceprezes Terenowego Koła Hodowców Koni w Zamościu.
Do Sitna zjechali hodowcy koni z całej Lubelszczyzny. – Chcemy zaprezentować naszego rocznego Desanta DG. To rasa koni śląskich, które cechują się mocniejszą budową, stonowanym temperamentem, masą oraz potęgą– przyznaje pani Dorota spod Wierzbicy.
–By ułożyć konia potrzeba czasu, regularności, dyscypliny, wyczucia i empatii. Koń musi przyzwyczaić się do człowieka i otoczenia. Zwykle już trzyletnie konie zaczynają pracę pod tzw. siodło. Dopiero później jest trening z jeźdźcem – tłumaczy Alicja Salej, specjalistka hipologii i jeździectwa.
– Potrzeba ponad roku by nauczyć zwierzę poruszania się w trzech podstawowych chodach– dodaje Salej.
Święto konia potrwa do niedzieli. Tego dnia organizatorzy przygotowali: zawody zaprzęgowe, pokazy podkuwania oraz skoków przez przeszkody. Nie zabraknie również atrakcji dla najmłodszych, będzie można było pojeździć na kucyku.