Jeśli utrzyma się dynamika spadkowa trzeciej fali epidemii, to jest duża szansa na to, że w maju wrócimy do pełnej nauki stacjonarnej – mówi szef MEiN Przemysław Czarnek.
Minister edukacji i nauki pytany był w TVP Info m.in. o powrót uczniów do nauki stacjonarnej w szkołach, o to, czy wszyscy wrócą do szkół w maju.
- Jeśli utrzyma się tendencja spadkowa i ta dynamika spadkowa trzeciej koronawirusa, to jest duża szansa na to, że maj to będzie ten miesiąc, kiedy wrócimy do pełnej nauki stacjonarnej. Jest duża szansa, jeśli utrzyma się ta dynamika spadku zakażeń – odpowiedział Czarnek.
Dopytywany, kiedy w tej sprawie zapadnie ostateczna decyzja, przypomniał, że w czwartek podpisał rozporządzenie o powrocie do nauki hybrydowej w 11 województwach.
- Hybrydowej, to znaczy maksymalnie 50 proc. uczniów w jednym dniu w szkole i minimum 50 proc. w nauczaniu zdalnym – wyjaśnił minister. Wskazał, że chodzi o uczniów klas I-III szkół podstawowych.
- W przyszłym tygodniu będziemy informować, co będzie w maju – zapowiedział szef MEiN.
Minister edukacji i nauki pytany był także, czy jak zapadnie decyzja o powrocie uczniów do szkół, to nauka w nich będzie odbywać się w reżimie sanitarnym.
- Wszystko jest ustalone w wytycznych przygotowanych z Głównym Inspektoratem Sanitarnym i z Ministerstwem Zdrowia. Ostateczne decyzje, co do tego, jakie będą ostateczne szczegóły obostrzeń, będziemy podawać przed powrotem do szkoły, ale już dziś mamy przygotowane wszystkie materiały z tym związane – zapewnił Czarnek.
Odniósł się też do pytania o sytuację, gdy po powrocie do nauki stacjonarnej w jakiejś szkole stwierdzony zostanie przypadek koronawirusa.
- Będzie się działo dokładnie tak, jak się działo w ostatnich miesiącach nauki stacjonarnej w klasach I-III i jak dziś dzieje się w przedszkolach. Dziś mogę podać dane dotyczące przedszkoli po tym, jak w poniedziałek wróciły do nich dzieci. 15 222 placówki pracują normalnie, a w 12 placówkach zdecydowano się na przejście na system zdalny z uwagi na pewne ogniska zakażeń, które się pojawiły w tych przedszkolach – powiedział minister.
W 32 przedszkolach w piątek zajęcia odbywały w trybie mieszanym.
- Są przepisy, od dawna obowiązujące, które pozwalają i wręcz zobowiązują dyrektorów szkół, placówek oświatowych, w uzgodnieniu z inspektoratem sanitarnym do podjęcia decyzji o przejściu w tryb hybrydowy bądź zdalny wówczas, gdy zdarzy się ognisko koronawirusa. Dyrektorzy są z tym zapoznani, w praktyce również – mówił.
W 15 222 przedszkolach i placówkach wychowania przedszkolnego w piątek zajęcia odbywały się stacjonarnie – poinformowało MEiN, podając, że chodzi o 99,7 proc. przedszkoli i placówek przedszkolnych. 12 pracowało zdalnie, a 32 w trybie mieszanym.
Dane te pokazują stan z piątku z godz. 13.00 i pochodzą od kuratorów oświaty.
O przejściu przedszkola lub placówki wychowania przedszkolnego na tryb pracy inny niż stacjonarny decyduje organ prowadzący, za zgodą sanepidu, po rozpoznaniu sytuacji epidemicznej w placówce.
Od poniedziałku przedszkola, oddziały wychowania przedszkolnego – zerówki i inne formy wychowania przedszkolnego, po trzech tygodniach przerwy, znów działają w całym kraju stacjonarnie, tak samo żłobki i kluby malucha.
Uczniowie klas I-III szkół podstawowych, którzy w styczniu wrócili do nauki stacjonarnej w szkołach, od 22 marca uczą się zdalnie. Uczniowie z klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych uczą się zdalnie od 26 października ub.r.
Od 26 kwietnia w 11 województwach wprowadzona zostanie w klasach I-III szkół podstawowych nauka w systemie hybrydowym. W 5 województwach uczniowie klas I-III szkół podstawowych nadal będą uczyć się zdalnie.
Uczniowie starszych klas szkół podstawowych, szkół ponadpodstawowych, słuchacze placówek kształcenia ustawicznego i centrów kształcenia zawodowego w całym kraju również nadal będą uczyć się zdalnie.
Zdalna nauka została przedłużona do 3 maja. (PAP)